- Z jakiejś przyczyny nie potrafimy się wspierać, nie ma kobiecej solidarności, gry do jednej bramki. Z jakiejś przyczyny nie tylko ci "obrzydliwi, seksistowscy mężczyźni" ściągają nas w dół, ale same sobie robimy krzywdę w imię jakiejś zawiści - tłumaczy Zamachowska zapytana o to, co najbardziej mogłoby poprawić odsetek kobiet na stanowiskach kierowniczych w spółkach.
Zdaniem Moniki Zamachowskiej kobiety mają aż nadto predyspozycji, by osiągnąć zawodowe szczyty. - Częściej kończą wyższe uczelnie, z lepszymi wynikami, są lepiej wykształcone. Ale jeśli wówczas zdecydują się na karierę, to kompromis będzie zgniły. Świat biznesu i świat kobiet nie są odrębne, ale karierę zawsze robi się kosztem czegoś - mówi Zamachowska.
Jej zdaniem businesswomen sukcesu cieszą się z przyznawanych im wyróżnień i nagród, ale tak naprawdę największą nagrodą jest dla nich osiągnięcie "niemożliwej harmonii". - Udaje im się łączyć sytuację rodzinną i potrafią dokonać cudów w biznesie - tłumaczy Monika Zamachowska i dodaje, że kluczowe w tym zakresie jest wsparcie, jakie kobiety dostają od mężczyzn. - To może być szef, ojciec, mentor, czy mąż, który powie "jesteś bardziej utalentowana ode mnie" - dodaje.
Ranking 100 Kobiet Biznesu to projekt dziennika „Puls Biznesu”, który powstał w 2011 roku, aby promować przedsiębiorczość kobiet polskiego świata biznesu. Zostanie on opublikowany w grudniu w formie ekskluzywnego dodatku do dziennika „Puls Biznesu”. Rankingowi, jak co roku, towarzyszyć będzie plebiscyt czytelników. Spośród zgłoszeń redakcja wytypuje 10 pań, a internauci wskażą tę, która otrzyma tytuł "Kobiety Biznesu 2017 roku".
Kandydatki można zgłaszać na stronie 100kobietbiznesu.pl