Kongres Impact to jedno z ważniejszych spotkań podejmujących kwestie społeczno-ekonomiczne w naszej części Europy. W tym roku w dużym stopniu poświęcony był szansom cywilizacyjnym wynikającym z zastosowania nowych zdobyczy technologicznych. Dokąd doprowadzi świat zaostrzająca się konkurencja w zakresie rozwijania sztucznej inteligencji?
Kongres Impact to jedno z ważniejszych spotkań podejmujących kwestie społeczno-ekonomiczne w naszej części Europy. W tym roku w dużym stopniu poświęcony był szansom cywilizacyjnym wynikającym z zastosowania nowych zdobyczy technologicznych. Dokąd doprowadzi świat zaostrzająca się konkurencja w zakresie rozwijania sztucznej
inteligencji?
— Wygrają ludzie, którzy wykorzystają nowe technologie do poprawy jakości życia i środowiska — podkreśliła Magdalena Zmitrowicz, wiceprezes zarządu Banku Pekao S.A., w debacie panelowej „Technologiczna rewolucja — nowa era innowacji”.
Technologie dla człowieka
Banki używają mechanizmów sztucznej inteligencji od lat, i to w wielu obszarach, począwszy od procedur kredytowych, skończywszy na CRM czy cyberbezpieczeństwie. W zakresie generatywnej sztucznej inteligencji, która przyczynia się do uruchomienia nowych artefaktów, trwają obecnie pilotaże.
— Klient ma być lepiej obsłużony, bardziej oczekuje od banku jakościowej obsługi niż stosowania konkretnej technologii — przyznał Patryk Nowakowski, członek zarządu Santander Bank Polska.
Również Bank Pekao S.A. angażuje mechanizmy sztucznej inteligencji.
— Dzięki technologii, gdy pracownik Banku Pekao dzwoni do klientów, ci po uruchomieniu aplikacji PeoPay mogą sprawdzić, czy to na pewno jest telefon z naszego banku. Klienci stopniowo akceptują nowe sposoby weryfikacji ich tożsamości, bo dzięki temu wszystkie ich operacje bankowe są bardziej bezpieczne — mówiła Magdalena Zmitrowicz.
— Rozwiązania technologiczne od dawna działają w Pekao dla klientów. Sprawdzają się, obsługują powierzone im funkcje, ale jeśli można je realizować lepiej, dodajemy stopniowo nowe technologie, w tym AI — dodała.
Redakcje mediów powoli odczuwają już zalew pseudoinformacji wygenerowanych przez AI.
— Dla nas widz i czytelnik jest w centrum uwagi. Wobec tego technologia jest na dalszym planie. Redaktorzy troszczą się, by odbiorca treści czuł się zaopiekowany, ale nie osaczony. Tak walczymy o czas widza i czytelnika, by miał ochotę pobyć z nami dłużej. Przy zastosowaniu technologii predyktywnych i mechanizmów AI odpowiadamy widzowi czy czytelnikowi na jego konkretne zapytania, wydobywając z katalogów streamingowych poszukiwane treści. To przykład pokazujący, że technologia nie „bierze góry” i nie „rządzi”, ale pomaga i jest na usługach naszych oraz odbiorcy — zapewniał Adam Sawicki, Group Senior Vice President Digital w TVN Warner Bros.
Sztucznie wygenerowane informacje bywają groźne, ale z pomocą technologii mogą też zostać zidentyfikowane jako sztuczny produkt i zneutralizowane. AI przydaje się do weryfikowania autentyczności źródeł i eliminowania tzw. fake’ów.
Warner Bros wykorzystuje AI do podnoszenia wiarygodności swoich przekazów w serwisie Konkret24, który korzysta z zaawansowanych mechanizmów sztucznej inteligencji, by pokazywać, co jest prawdą, a co fałszem, weryfikować fake newsy, analizować informacje z sieci, sprawdzać dane i wypowiedzi.
— To jest tzw. fact-checking po polsku. W ciągu roku kilka tysięcy informacji jest wielostronnie analizowanych i sprawdzanych pod kątem ich prawdziwości — podkreślił Adam Sawicki.
— Wprowadziliśmy rozwiązania, które pomagają identyfikować autorstwo informacji. Przyjęliśmy zasadę, że podawane informacje muszą mieć autora, który bierze odpowiedzialność za ich prawdziwość — dodał.
Pogłębianie AI
Na rynku rośnie popyt na rozwiązania wykorzystujące AI.
— Z jednej strony rozwiązania wykorzystujące AI to świetni asystenci i pomocnicy pomagający podnosić efektywność pracy. Z drugiej, zastosowanie AI to wciąż kwestia przyszłości, bo funkcjonujące narzędzia nie są dość przejrzyste i intuicyjne w obsłudze. Największą barierą w ich absorpcji jest więc brak specjalistycznej wiedzy i umiejętności efektywnego korzystania z nich — tłumaczył Marcin Lebiecki, wiceprezes Asseco Cloud.
Kto poniesie do polskiego biznesu kaganek oświaty dotyczącej sztucznej inteligencji? Czy będą to banki, które dzięki zaawansowaniu technologicznemu nieraz odgrywały rolę nauczyciela?
— W coraz szerszym zakresie sięgamy po AI, a jednocześnie edukujemy naszych klientów. To ważne, żeby potrafili odróżnić normalne działanie banku od potencjalnego oszustwa — podkreśliła Magdalena Zmitrowicz.
— Zastosowanie AI to nowa jakość pracy w banku, szybsza weryfikacja baz, szybsze przetwarzanie danych, a więc korzyści dla naszych pracowników. Zmienia się profil kompetencji, doceniana jest znajomość technologii i umiejętność jej zastosowania. W banku powstają nowe zawody, nieznane w przeszłości, dlatego dbamy też o edukację naszych pracowników i tworzenie dla nich szans rozwojowych. Przed nami nowa, umysłowa era technologiczna — zauważyła.
— Obecnie główną barierą w dostępie do narzędzi AI jest koszt. Rozwój modeli językowych w Open AI wkracza w fazę, w której dalszy postęp będzie wymagał ogromnej konsumpcji energii. Wypracowane dotąd modele nie są na tyle głębokie, by przynosić ich właścicielom spektakularne dochody — objaśniał Marcin Lebiecki.
Szanse i ryzyko
Wśród globalnych gigantów technologicznych już pojawiła się myśl o budowie dedykowanych elektrowni atomowych, które zasilą centra danych kryjące rozwinięte modele językowe AI.
— To kuszący scenariusz — przyznał Patryk Nowakowski.
Modele językowe AI są nieraz tworzone przy użyciu contentu dostarczanego przez media.
— Cykle technologiczne są coraz krótsze. Z doświadczeń rewolucji przemysłowej wiemy, że postęp niesie ze sobą także skutki uboczne. Podobnie jest z rozwojem AI. Przez długie dekady ludzie byli truci ubocznymi skutkami ciężkiego przemysłu — podobnie jest dziś z contentem. Na pewno jest tu pole do dyskusji i regulacji zabezpieczających odpowiedzialne używanie contentu. Ciągle jesteśmy w niedoczasie, wciąż jesteśmy reaktywni, a nie proaktywni — analizował Adam Sawicki.
W przypadku modeli językowych AI konsument został wprowadzony w ich użycie już na wczesnym etapie, co ma swoje dobre, ale też gorsze strony. Jakaś regulacja jest, zdaniem Adama Sawickiego, potrzebna.
— UE zrobiła już pierwszy krok, pracując nad AI ACT, ale na podwórku krajowym jesteśmy wciąż na etapie przedprojektowym — stwierdził Sawicki. — Każda zdobycz technologiczna daje jej użytkownikom chwilową przewagę. Ten content, który konsumujemy na koniec dnia, jest bardzo ważny. Całym światem informacji można tak inteligentnie manipulować, że zmianie ulegnie kierunek rozwoju cywilizacji. Dlatego pojawia się wymóg odpowiedzialności, konieczność dyskusji i przyjęcia regulacji, które tę odpowiedzialność zagwarantują — podkreślił.
Zdaniem Marcina Lebieckiego warto nie tyle myśleć o regulacjach, ile najpierw budować technologie rozwiązujące bolączki i odpowiadające na potrzeby.
— To możemy i powinniśmy robić: budować własne rozwiązania AI i własność intelektualną na poziomie krajowym oraz europejskim. Europa nie ma pieniędzy na duże inwestycje w AI, by gonić globalnych liderów. Może natomiast dorównać liderowi własnymi rozwiązaniami, zdolnymi konkurować w USA i Azji — stwierdził.
— Każda sytuacja rynkowa tworzy szanse i ryzyka. Tak też jest z AI — jej rozwój otwiera nieznane dotąd perspektywy. Może na przykład nastąpić odpływ pracowników o wysokich kompetencjach do globalnych firm czy krajów, gdzie serwery nie pochłaniają tyle energii i wykorzystanie sztucznej inteligencji jest po prostu tańsze i można realizować większe projekty. Kluczowe jest utrzymanie w Polsce najlepszych talentów w tym obszarze — konkludowała Magdalena Zmitrowicz.
