Alternatywny telekom chce mieć 800 tys. klientów płacących abonament. W kolejce czekają inni. Będzie taniej.
Tele2 Polska, spółka szwedzkiego operatora Tele2, chce w dwa lata objąć abonamentem stacjonarnym co dziesiątego klienta indywidualnego w naszym kraju. Na razie jest znany głównie z połączeń międzymiastowych.
— Mamy nadzieję, że za dwa lata 80 proc. naszych dotychczasowych klientów będzie korzystać z abonamentu. Jeśli przyjąć, że dziś mamy ich milion, to z abonamentu korzystać będzie 800 tys. To około 10 proc. rynku — mówi Piotr Nestorowicz, prezes Tele2.
Od stycznia klienci Tele2 mogą korzystać z abonamentu średnio o 15 proc. tańszego od oferowanego przez Telekomunikację Polską (TP). To rezultat liberalizacji rynku: monopolista musi udostępnić innym operatorom swoją sieć, by mogli zaoferować klientom TP usługi telefonii stacjonarnej. Tele2 kupuje abonament po cenach hurtowych od TP, odsprzedając go taniej swoim klientom.
— To pierwszy dobry krok i dobra obniżka. Za chwilę konkurencja może zaoferować coś jeszcze lepszego — mówi Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE).
Od 2 stycznia, kiedy Telekomunikacja Polska rozpoczęła przełączanie do Tele2 klientów, którzy wybrali abonament tej firmy, u nowego operatora znalazło się ponad 70 tys. osób. Do końca stycznia powinno zostać zrealizowanych ponad 100 tys. wniosków, których jest już ponad 130 tys.
— Konkurencja będzie silna. Dla rynku to wyzwanie i pierwsza ambitna oferta. Teraz inni operatorzy będą musieli postarać się bardziej — dodaje Anna Streżyńska.
Regulator nie zamierza kontrolować operatorów. Liczy, że zadziałają mechanizmy wolnej konkurencji. W kolejce po hurtowy zakup abonamentu od TP czeka m.in. GTS Energis, Telefonia Dialog i Polkomtel.
W 2005 r. Tele2 miało blisko 370 mln zł przychodu. Wyników za 2006 r. nie ujawnia, ale twierdzi, że było na plusie.
— W tym roku stawiamy bardziej na efektywność usług i przyciągnięcie kolejnych klientów, co przełoży się na przychody i marże. Dużego wzrostu przychodów spodziewamy się dopiero w 2008 — mówi prezes Tele2.