Telefony czekają na nowe numery
Ministerstwo Łączności nie zdecydowało jeszcze, jak rozwiąże problem stref numeracyjnych w związku z nowym podziałem administracyjnym kraju. Wszystko jednak wskazuje, że przynajmniej w pierwszych miesiącach 1999 roku utrzymanych będzie 49 obecnych stref.
Pojawią się jednak różnice w naliczaniu stawek za rozmowy międzymiastowe. Resort nie ustalił jeszcze, na czym mają one polegać. Na decyzje w tej sprawie czeka Telekomunikacja Polska — w dalszym ciągu jedyny w Polsce operator połączeń międzymiastowych.
Tymczasem urzędnicy resortu łączności dopracowują założenia przetargu na połączenia międzymiastowe, który wyłonić ma co najmniej dwóch konkurentów dla narodowego operatora telekomunikacyjnego. Zwycięzcy przetargu mają zostać wyłonieni w połowie 1999 roku. Zmieni się wówczas sposób wybierania numerów rozmów międzymiastowych. Abonent wybierze numery od 0 do10, by uzyskać połączenie z operatorami międzymiastowymi, następnie — w zależności od wyboru operatora — odpowiednio 33, 44 lub 55. Dopiero potem dwucyfrowy numer kierunkowy danego miasta i wreszcie numer, pod który chce się dodzwonić. Żeby dodzwonić się na przykład z Warszawy do Łodzi, trzeba będzie wykręcić 14 cyfr. Obecnie tylko dziesięć. TS