Telekomunikacja: prawo do zmiany
TRZEBA ZMIAN: Maciej Srebro,minister łączności, przyznał, że obowiązująca ustawa o łaczności spowolniła rozwój rynku telekomunikacyjnego w Polsce. fot. BS
Uczestnicy seminarium, zorganizowanego przez sejmową Komisję Transportu i Łączności, poświęconego polityce telekomunikacyjnej w Polsce, zgodnie stwierdzili, że obecne ustawodawstwo jest anachroniczne i wymaga jak najszybszych zmian. Choć nowa ustawa jest już praktycznie gotowa i w marcu ma się odbyć jej drugie czytanie, to jednak zastrzeżeń co do jej ostatecznego kształtu jest bez liku.
Zdaniem Pawła Rzepki, prezesa TP SA, projekt nowego prawa oparty jest na przestarzałych i nie odpowiadających realiom zasadach funkcjonowania rynku telekomunikacyjnego.
— Inwestorzy bez większego problemu wykładają gotówkę na rozwój telefonii przenośnej, Internetu i transmisji danych. Nikt nie chce natomiast inwestować w rozwój dostępu do tradycyjnej telefonii. To po prostu przestaje się opłacać — mówi Paweł Rzepka.
Występujący w imieniu operatorów lokalnych Jan Guz z Netii zaapelował natomiast do resortu łączności o równe traktowanie wszystkich działających na rynku graczy. Chodzi m.in. o kwestię interconnection (obecnie lokalni operatorzy oddają TP SA około 40 proc. swoich przychodów), zrebalansowania taryf, otwarcia rynku w segmencie połączeń międzystrefowych i międzynarodowych.
Wszyscy obecni na spotkaniu gracze domagają się, aby resort przygotował harmonogram rozwoju rynku na najbliższe lata. TS