Tesla Motors poinformował, że złożył przeciwko „Top Gear” pozew o zniesławienie i rozprzestrzenianie w złej wierze fałszywych informacji. Chodzi o odcinek motoryzacyjnego show telewizji BBC z 2008 r., w którym prowadzący Jeremy Clarkson testował auto Tesla Roadster.

Ogólnym tematem reportażu „Top Gear” była teza, że elektryczne auta nie radzą sobie dobrze w realnym świecie. Clarkson na jednym ładowaniu baterii zdołał przejechać w szybkim tempie 55 mil. Producent twierdzi, że baterie pozwalają na pokonanie dystansu 211 mil i poświadczają to oficjalnymi certyfikatami. Dodają, że agresywna jazda zwiększa też zużycie paliwa także w autach napędzanych benzyną, a nie tylko elektrycznych.
Dlaczego Tesla udaje się do sądu dopiero teraz? Ricardo Reyes z Tesli twierdzi, że w momencie debiutu odcinka, firma była start-upem dostarczającym ledwie 140 aut. Kupowali je ludzie, którzy doskonale wiedzieli, czym jeżdżą i nie ulegali kłamliwym według Reyesa sugestiom „Top Gear”. Nagranie jest jednak rozpowszechniane, co godzi w dobre imię firmy i odstrasza nowych klientów.
Producent z Kalifornii dodał też, że gdyby BBC nie rozpowszechniało materiału, pozew nie zostałby złożony.