1 Czy zamieszanie wokół Cypru zagraża Rosji?

Pogorszenie nastrojów na giełdach związane z problemami Cypru negatywnie odbiło się na notowaniach rosyjskich spółek. Wiele z nich ma podmioty zależne w raju podatkowym, a obywatele trzymają oszczędności w cypryjskich bankach. Samo opodatkowanie depozytów może mieć ograniczony wpływ na spółki rosyjskie, które nie posiadają znaczących aktywów gotówkowych na Cyprze. Większą obawę wzbudza zaangażowanie w tę sprawę najważniejszych polityków w Rosji, którzy pośrednio wstawiają się za oligarchami, od lat wyprowadzającymi kapitał z kraju. Jest to dla mnie zdumiewające. Szacuje się, że z 70 mld EUR depozytów cypryjskich banków aż 30 mld EUR może należeć do Rosjan. W przeszłości interwencje rządzących skutecznie przepłaszały kapitał z Rosji. Tak było m.in. rok temu, kiedy premier Władimir Putin nakazał bankowi VTB przeprowadzenie skupu akcji od obywateli.
2 Czy w dalszym ciągu Rosja jest dobrym kierunkiem inwestycyjnym na 2013 r.?
Kapitał odpływa z Rosji od czasu upadku ZSRR, a kraj ten jakoś funkcjonuje. Duża część z tych pieniędzy płynęła właśnie na Cypr, stąd teraz mamy takie zamieszanie. Jeśli chodzi o inwestycje kapitałowe w Rosji, ich przepływy w dużej mierze zależą od nastrojów na rynkach globalnych. Jeśli rosyjscy politycy nie będą wykonywali żadnych nieodpowiedzialnych ruchów, oczekuję uspokojenia sytuacji i powrotu kapitału do Moskwy w perspektywie kilku tygodni lub miesięcy. Mimo spowolnienia w pierwszych miesiącach roku, sytuacja fundamentalna gospodarki rosyjskiej pozostaje stabilna, podobnie jak kondycja tamtejszych spółek. Wyceny są niskie — dyskonto do emerging markets to 40-50 proc. Rosja ma ciągle szanse zostania czarnym koniem 2013 r.
3 W ubiegłym tygodniu Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że Rosja może stworzyć własne raje podatkowe — na Sachalinie lub na Kurylach. Jak pan ocenia ten pomysł?
Być może ta wypowiedź miała szerszy kontekst i chodziło w niej o zapowiedź wsparcia słabo rozwiniętych regionów. Jeśli natomiast prezydent zapowiedział tylko umożliwienie swoim obywatelom unikania płacenia podatków w ramach granic Federacji Rosyjskiej, nie byłoby to najlepsze rozwiązanie. Pomysł może zostać także potraktowany jako prowokacja, ponieważ wiadomo, że Wyspy Kurylskie są powodem konfliktu na linii Rosja — Japonia. Wydaje mi się, że z tych zapowiedzi niewiele wyniknie.