Załamanie tempa instalacji to efekt nasilającej się ofensywy politycznej prezydenta Donalda Trumpa i jego sojuszników przeciwko zielonej transformacji. Republikanie w Izbie Reprezentantów proponują m.in. zniesienie ulg podatkowych z ustawy Inflation Reduction Act (IRA), które oferują do 7500 USD dopłaty przy zakupie samochodu elektrycznego. Administracja Donalda Trumpa jednocześnie wycofuje się z norm ograniczających emisję spalin samochodowych. To – jak ostrzegają analitycy – może uruchomić spiralę: mniej zachęt do zakupu oznacza mniejsze zainteresowanie elektrykami, co z kolei osłabia bodźce do inwestycji w ładowarki.
Trump cofa wsparcie dla zielonej transformacji
– W obliczu tej niepewności producenci ograniczają inwestycje w auta elektryczne – komentuje Ash Wang z BloombergNEF. Jej zdaniem, jeśli obecny trend się utrzyma, prognoza liczby rocznych instalacji ładowarek do 2030 roku może zostać obniżona nawet o 30 proc.
Analitycy z BloombergNEF BloombergNEF już zredukowali tegoroczną prognozę łącznej liczby ładowarek w USA z 360 tys. do 285 tys. Również firma Wood Mackenzie przyznaje, że jej prognozy opierały się na obowiązujących ulgach podatkowych – i ich usunięcie miałoby „istotny wpływ” na rynek. Choć część senatorów zapowiada modyfikację propozycji Izby, to los wsparcia dla samochodów elektrycznych wciąż pozostaje niepewny.
Niewielkim wsparciem pozostaje ustawa infrastrukturalna z czasów prezydentury Joe Bidena, która przewidywała 5 mld USD na rozbudowę sieci ładowarek. Jednak i ten program napotkał problemy: część stanów zawiesiła projekty, odkąd administracja Donalda Trumpa zamroziła jego realizację.
Biały Dom otwarcie krytykuje dotychczasowe działania: – Inicjatywa Bidena w sprawie samochodów elektrycznych obiecywała wiele, ale niczego nie dostarczyła. Trump został wybrany po to, by rozmontować Zielone Oszustwo – i konsekwentnie to robi – oświadczył rzecznik prezydenta USA Harrison Fields.