Trwa dramatyczna wyprzedaż TelForceOne

Katarzyna Latek
opublikowano: 2008-05-15 12:15

Tak panicznej reakcji na GPW od dawna nie spowodowała żadna spółka. Akcje TelForceOne potaniały wczoraj o 48 proc. Dziś dokładają do przeceny kolejne 14 proc. Kurs, który jeszcze rok temu przekraczał 28 zł, osunął się poniżej 5 zł.

Powód — słabe wyniki, prognozy oraz komunikat, z którego wynika, że założenia biznesowe spółki opierały się na błędnych przesłankach.

W środę spółka obniżyła prognozę wyników grupy kapitałowej na 2007 r. Zysk netto ma wynosić 6,8 mln zł, a nie 9,18 mln zł, jak zapowiadała jeszcze w lutym tego roku. Według prognozy opublikowanej w środę przychody i zysk brutto ze sprzedaży pozostaną na zapowiadanym poziomie (121,3 mln zł i 40,97 mln zł). To nie wszystko. Spółka podała, że spodziewa się 600 tys. zł straty w 2008 r.

Na stratę netto wpłynie głównie wynik spółki zależnej Teletorium, która ma mieć 3,3 mln zł straty. Samo TelForceOne ma osiągnąć 0,7 mln zł zysku, a pozostałe spółki z grupy — 2,2 mln zł zysku.

Firma podała też wyniki z pierwszego kwartału. Miała 4,42 mln zł przychodów i 478 tys. zł straty netto.
Wiesław Żywicki, wiceprezes TelForceOne, tłumaczy, że przyczyną tak znacznego pogorszenia wyników i prognoz jest nasycenie rynku akcesoriów mobilnych i związana z tym obniżka marży, problemy spółki Teletorium i przerost kosztów w samym TelForceOne. Spółka w budowę sieci teletorium wydała w zeszłym roku około 30 mln zł. 25 mln zł z tej kwoty pochodziło z oferty publicznej.

Teletorium zostanie mocno odchudzone. Spółka matka rozpoczęła już likwidację trwale nierentownych punktów sprzedaży. Docelowo ma zniknąć 10 proc. z ok. 120 „wysp” ulokowanych w centrach handlowych. Jedna trzecia ma działać w systemie franszyzy. Dzięki temu spółka ma osiągnąć zysk w IV kwartale.

— Część sklepów jest w znakomitych lokalizacjach, rozważamy zwiększenie asortymentu który mógłby przynieść większe marże. Nie zamierzamy jednak inwestować w towar bez sprawdzenia na partiach próbnych, jakim cieszy się powodzeniem — mówi Wiesław Żywicki.

Restrukturyzacja ma objąć także sam TelForceOne, który przyznaje się do przerostu kosztów organizacyjnych.

Więcej znajdziesz w dzisiejszym „Pulsie Biznesu”.