Ostatnie duże trzęsienia ziemi miały miejsce podczas fałdowań alpejskich (konia z rzędem temu, kto z pamięci poda okres, w którym występowało), na przełomie mezozoiku i kenozoiku, a więc ok 150-20 mln lat temu. Wówczas zostały zmienione głównie masywy górskie Sudetów i Gór Świetokrzyskich, w obrębie których powstały liczne uskoki, zręby i rowy tektoniczne. Od tamtego czasu notowana jest w Polsce tzw. "cisza sejsmiczna".

Jednak spektakularne trzęsienia ziemi wciąż występowały na terenie Środkowej Europy budząc przerażenie ówczesnych mieszkańców. W tych spektakularnych zjawiskach upatrywano gniewu bożego niszczącego dokonania ludzi, najczęściej bowiem w wyniku wstrząsów niszczone były potężne budynki publiczne - ratusze, kościoły i hale targowe.
5 czerwca 1443 r. miało miejsce najsilniejsze kiedykolwiek odnotowane trzęsienie ziemi na terenie Polski. Epicentrum znajdowało się pomiędzy rzeką Ślęzą a Strzelinem. Sejsmolodzy siłę tego wydarzenia szacują na co najmniej 6,0 magnitudy, choć w kwestii konkretnej lub przybliżonej wartości wciąż występują rozbieżności. Jan Długosz pisał o nim: "wieże i gmachy waliły się na ziemię, rzeki powystępowały z łożysk, a ludzie nagłym strachem zdjęci od zmysłów i rozumu odchodzili". Wtedy to zniszczeniom uległo wiele kamienic we Wrocławiu, Brzegu i Krakowie. W tym ostatnim mieście zawalił się również strop kościoła św. Katarzyny.
Kolejne duże trzęsienie, którego epicentrum znajdowało się w okolicy Ożarowa Mazowieckiego, dotknęło w 1680 r. przede wszystkim Warszawę. Nie mamy żadnych informacji o ofiarach tego wydarzenia, niemniej kronikarze odnotowali duże uszkodzenia warszawskich kamienic.
Pechowy pod względem wstrząsów był rok 1786, kiedy to miały miejsce dwa trzęsienia ziemi. Najpierw 28 lutego rozległe wstrząsy miały miejsce w trójkącie Wrocław-Lwów-Wiedeń. Kolejna fala o podobnej sile uderzyła 3 grudnia. Wtedy też ponownym uszkodzeniom uległ kościół św. Katarzyny w Krakowie.
Występujące w drugiej połowie XX wieku trzęsienia ziemi związane były głównie z działalnością górniczą. Często na Śląsku i w rejonie kopalni miedzi występują tzw. tąpnięcia. Najsilniejsze z nich miało miejsce w rejonie miast Polkowice - Głogów - Lubin, związane było z działalnością KGHM S.A. O/ZG Rudna, miało siłę 4,7 stopnia w skali Richtera.
