- Dobrze znam ustalenia zawarte w umowie, która podpisaliśmy podczas szczytu strefy euro 12 lipca - powiedział Tsipras w radio Sto Kokkino.

Dał jednak do zrozumienia, że Ateny niechętnie podejmą się realizacji obietnic.
- Wywiążemy się z tych zobowiązań, niezależnie od tego czy się z nimi zgadzamy czy nie. Nic ponadto – dodał.
Tsipras powiedział, że może stanąć przed koniecznością ogłoszenia wcześniejszych wyborów w Grecji aby umocnić większość w parlamencie potrzebną do przeprowadzenia reform.
Kilkudziesięciu ze 149 deputowanych popierających rząd odmówiło wsparcia reform uzgodnionego przez Tsiprasa na szczycie 13 lipca. Zmusiło to premiera Grecji do oparcia się na głosach opozycji kiedy parlament uchwalał poparcie dla porozumienia.
- Byłbym ostatnią osobą, która chce wyborów, gdybym miał zabezpieczoną większość parlamentarną pozwalającą dotrwać do końca czteroletniej kandencji – powiedział Tsipras. - Jeśli jednak nie będę miał większości, będziemy zmuszeni ogłosić wybory – dodał.