Na budowę sieci wydały zaledwie 3 proc. dostępnych funduszy z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW). W rezultacie ponad 50 mln euro przeznaczonych z PROW na ten cel przesunięto na inne działania, np. środowiskowe — tłumaczy Ministerstwo Rolnictwa.
Pieniądze z programu były przeznaczone na inwestycje w najmniejszych miejscowościach (z wyłączeniem miast powyżej 5 tys. mieszkańców). Wymagano, by planowane przedsięwzięcia znajdowały się na terenie tzw. białych plam, czyli tam, gdzie nie ma infrastruktury telekomunikacyjnej umożliwiającej zapewnienie szerokopasmowego dostępu do internetu i publicznych sieci telekomunikacyjnych. Większość przedsięwzięć realizowanych na wsi za pieniądze z Unii Europejskiej to inwestycje infrastrukturalne (np. drogi, kanalizacje, oczyszczalnie ścieków) oraz ekologiczne i kulturalne — na co wskazuje odpowiednio 97, 50 i 36 proc. samorządowców ankietowanych przez Instytut Spraw Publicznych. Do rzadkości należą wdrożenia cyfrowe. Oznacza to, że jednostki samorządu terytorialnego mogą powtórzyć błąd Hiszpanii i Portugalii. Mówi się o tych krajach, że za dużo zainwestowały w beton, a za mało w człowieka, czyli w innowacje, nowe media, rozwój kapitału intelektualnego.