Uber zmieni rynek kurierski

Marcin BołtrykMarcin Bołtryk
opublikowano: 2017-02-01 22:00

Amerykańska spółka działa już w przewozie osób. Teraz chce się zabrać także za przesyłki w miastach

Uber zapowiada wprowadzenie w Polsce kolejnych usług. Jedną z nich ma być UberRUSH, czyli miejski transport przesyłek. Czy po korporacjach taksówkarskich pozwy zaczną wnosić firmy kurierskie?

NOWA POTRZEBA: Jest zbyt wcześnie, by szerzej komentować pomysł świadczenia przez Ubera usług kurierskich. Wiadomo jednak, że rynek szuka różnych rozwiązań dla optymalnego zagospodarowania tzw. ostatniej mili — mówi Rafał Nawłoka, prezes DPD Polska.
Grzegorz Kawecki

Spór o przewóz

Związki taksówkarzy i miasta zarzucają Uberowi naciąganie prawa (m.in. świadczenie usługi przewozu osób bez licencji, brak kas fiskalnych) lub nieuczciwe praktyki konkurencyjne. W sprawie tych ostatnich wypowiedział się nawet Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), który w oświadczeniu z maja 2016 r. napisał: „W opinii UOKiK, wejście przedsiębiorstwa Uber na lokalne rynki transportu osobowego w Polsce, jak również jego dotychczasowe funkcjonowanie, wpływa na rozwój konkurencji na tych rynkach, co ma pozytywne przełożenie na sytuację konsumentów. Dla konsumentów pojawienie się nowego przewoźnika oznacza zwiększenie możliwości wyboru, zaś dla pozostałych uczestników rynku stanowi wyzwanie, aby podnosić jakość i innowacyjność swoich usług”. Nie zakończyło to sporu. Miasta i taksówkarze zapowiadają kolejne pozwy (pisaliśmy o tym 30 stycznia 2017 r. w sekcji „Puls Samorządu”).

Dzielenie usług

Wydaje się, że walka z Uberem to przynajmniej po części walka z wiatrakami. Postęp technologiczny w naturalny sposób wymusza zmiany. W ostatnim czasie szczególne znaczenie, głównie dzięki rozwojowi internetu, zyskała koncepcja tzw. gospodarki współdzielenia (sharing economy).

— Mówiąc najogólniej, polega ona na udostępnianiu lub korzystaniu z zasobów lub wspólnym ich tworzeniu. Wychodzi z założenia, że „dostęp jest lepszy od posiadania”. O gospodarce dzielenia w transporcie zrobiło się bardzo głośno właśnie, gdy na rynek wszedł Uber. Sukces tego amerykańskiego przedsiębiorstwa wynikał z zagospodarowania przez nie luki na rynku przewozów osób. Dzięki Uberowi zyskują właściciele pojazdów i pasażerowie — uważa dr Arkadiusz Kawa z Katedry Logistyki i Transportu Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu Tylko kwestią czasu było, jego zdaniem, zaproponowanie przez Ubera także przewozu rzeczy.

— Z punktu widzenia kierowców nie ma specjalnej różnicy, czy przewozi Jana Kowalskiego, czy transportuje paczkę Anny Nowak z punktu A do punktu B. Również dostawa żywności nie jest problemem. Uber wykorzystuje efekt skali, bo koszty dotarcia do nowych klientów są stosunkowo małe. Niewątpliwą jego przewagą jest dostępność dla każdego, kto ma smartfon i kartę płatniczą, łatwość składania zamówień i możliwość bieżącego śledzenia realizacji usługi — mówi Arkadiusz Kawa.

Inny rynek

Nowa usługa Ubera ma ruszyć w Polsce w tym roku. Czy zatem już na początku 2018 r. w sądach pojawią się pozwy składane przez firmy kurierskie? Niekoniecznie. Podstawowe jest bowiem pytanie, czy Uber będzie konkurencyjny cenowo dla miejskich kurierów.

— Myślę, że tak, ale będzie to bardzo trudne. Dostawy miejskie to transport z miejsca do miejsca z pominięciem punktów przeładunkowych. Trudno znaleźć w takim modelu oszczędności, bo większość kosztów pochłania czas pracy kuriera. Może stworzenie w przyszłości mobilnych punktów przeładunkowych będzie pewnym rozwiązaniem optymalizacyjnym — zastanawia się Arkadiusz Kawa.

Dodaje, że Ubera nie powinny się obawiać największe firmy kurierskie — DPD, DHL, UPS i Poczta Polska — bo specjalizują się głównie w dostawach krajowych, a dla Ubera ważny jest rynek, na którym nadawcami i odbiorcami są osoby prywatne.

— Będą to więc w większości usługi komplementarne. Można nawet sobie wyobrazić, że na pojawieniu się usługi UberRUSH zyskają obie strony. W okresach tzw. szczytu paczkowego lub pilnych przesyłek firmy kurierskie mogłyby część dostaw zlecić kierowcom Ubera, tak jak dziś korzystają z usług firm taksówkowych — twierdzi Arkadiusz Kawa. Czy to oznacza, że UberRUSH jeszcze bardziej zezłości taksówkarzy, a nie firmy kurierskie.

— Jest zbyt wcześnie, by szerzej komentować ten pomysł. Wiadomo jednak, że rynek szuka różnych rozwiązań dla optymalnego zagospodarowania tzw. ostatniej mili. Odbiorcy oczekują na tym etapie elastyczności i różnorodności usług. I najbardziej cenią standaryzację i pewność — zauważa Rafał Nawłoka, prezes DPD Polska. Wtóruje mu Igor Caban, dyrektor zarządzający DHL Parcel Polska.

— Największe firmy kurierskie mają wieloletnie doświadczenie, rozbudowane procesy i dobrą infrastrukturę logistyczną, zapewniającą bezpieczeństwo towarom i danym. Klienci wybierają firmy, którym ufają. Czas pokaże, na ile Uber będzie w stanie zaspokoić ich potrzeby — mówi Igor Caban.