UBS był jednym z banków, które pośredniczyły pod koniec maja w giełdowym debiucie właściciela najpopularniejszego na świecie serwisu społecznościowego. W pierwszych minutach notowania Facebooka na Nasdaq nastąpiły jednak techniczne problemy z realizacją zleceń inwestorów. UBS twierdzi, że mimo iż operator amerykańskiej giełdy nie był w stanie obsługiwać transakcji, automatyczny system banku przyjmował zlecenia od klientów. Po ostatecznym rozliczeniu okazało się, że UBS został z pokaźną ilością akcji Facebooka. Bank nie ujawnił ilości akcji, ani cen, po jakich je kupował. Nie poinformował również, czy sprzedawał już te akcje. UBS zapowiedział jedynie, że chce odzyskać całe pieniądze, które stracił na IPO Facebooka. Będzie się ich domagał od Nasdaq OMX Group, właściciela giełdy Nasdaq.

Akcje Facebooka, ktore sprzedawano w IPO po 38 USD, staniały od dnia debiutu o ok. 40 proc. We wtorek zanotowały najniższy kurs w historii 21,61 USD.