Wczoraj Warszawa przeżyła prawdziwy najazd demonstrantów: OPZZ protestowało pod NBP, cukrownicza Solidarność — pod kancelarią premiera, a pracownicy Bison-Bialu — pod siedzibą Metalexportu. Kto ich zdaniem jest winien sytuacji w kraju? Wszyscy — tylko nie rządząca koalicja, czyli nie politycy SLD, PSL i Unii Pracy.
Biznes: działać musi rząd
Marcin Górzyński prezes firmy deweloperskiej Aquila
- Minęło ponad pół roku od utworzenia nowego gabinetu i pewne działania ułatwiające życie biznesowi, powinny być już zaawansowane. O niektórych kwestiach dużo się mówi, lecz niewiele robi. Rząd zrzuca winę na RPP, ale jest to gra do jednej bramki. To obecny gabinet dysponuje wieloma narzędziami, które mogłyby wspomóc rozwój gospodarki. Myślę np. o przeforsowaniu liberalizacji kodeksu pracy czy o programie wsparcia dla budownictwa.
Maciej Formanowicz prezes Forte
- Pobudzanie do konfliktu między związkami czy populistycznymi partiami politycznymi a NBP jest niekorzystne. Demonstrujący przecież nie znają się na ekonomii, a raz wywołane emocje trudno wyhamować. Rząd powinien prowadzić bardziej oszczędną politykę budżetową, co przyczyni się do ograniczenia emisji wysoko oprocentowanych obligacji skarbowych, które w znacznym stopniu wpływają na kurs walutowy.
Jerzy Garlicki członek zarządu Przedstawicieli Firm Farmaceutycznych w Polsce
- Z punktu widzenia naszej branży najważniejsze jest uporządkowanie przepisów. Wszystkie konflikty, bardziej polityczne niż ekonomiczne, powodują, że podejmowanie decyzji inwestycyjnych jest wielkim ryzykiem.
Arkadiusz Śnieżko partner w Capital Partners
- Sytuacja w Polsce idzie w złą stronę. Biznesowi brakuje warunków do rozwoju, a polskie firmy są w większości słabe. Rząd powinien jak najszybciej — zanim wejdziemy do Unii — skonsolidować największe firmy z niektórych branż.
Jerzy Łaskawiec prezes Elektrowni Turów
- Polska nie ma kadr, które potrafiłyby zarządzać państwem w sytuacjach kryzysowych. Nie zmierzamy dziś ani w dobrą, ani w złą stronę. Odbijamy się od bandy do bandy, podczas gdy w gospodarce trwa stagnacja. Tak będzie zapewne jeszcze przez pół roku. Potem, miejmy nadzieję, rząd dojdzie do porozumienia z RPP. Gospodarce najmniej jest potrzebny rząd Janosik. Takim gestem było z pewnością nałożenie akcyzy na energię elektryczną. Krokiem w dobrym kierunku byłoby natomiast np. wprowadzenie liniowego podatku dochodowego.
Dariusz Mioduski partner w Cameron McKenna
- Nie ma wątpliwości — nie zmierzamy w dobrym kierunku. Żeby uzdrowić gospodarkę, trzeba podjąć fundamentalne decyzje polityczne: uczynić prawo i system podatkowy przyjaznymi dla inwestorów — dobrym rozwiązaniem byłby podatek liniowy, i zlikwidować biurokrację. Rząd powinien również jak najszybciej zaprzestać emitowania obligacji, bo grozi to doprowadzeniem kraju do ruiny.
Stefan Bieliński szef Polskiej Izby Motoryzacji
- Branża motoryzacyjna już dawno mogła wyjść na ulicę i pokazać niezadowolenie. Zawsze jednak byliśmy postrzegani jako sektor elitarny i prawdopodobnie dlatego dealerzy i importerzy nie protestują w ten właśnie sposób. Ludzie nie kupują samochodów, bo ich na to nie stać. Gdy kasa państwa przestanie być największym klientem banków, mali przedsiębiorcy i zwykli ludzie będą mieli łatwiejszy dostęp do kredytów.
Zenon Maślona prezes firmy Brentag w Polsce, dystrybutora chemikaliów
- Nie widzę dla polskiej gospodarki światełka w tunelu. Będziemy musieli jeszcze długo na to poczekać. Mimo dużego szacunku do pana Balcerowicza i tego, co zrobił dla polskiej gospodarki, przyznaję rację stronie rządowej. Utrzymywanie wysokich stóp zabezpiecza najlepiej jedynie interesy banków. Banki mają świetne wyniki, podczas gdy firmy nie mogą realizować inwestycji. Niska inflacja nie jest najistotniejsza. Rząd powinien wpłynąć na jak najszybszą obniżkę kosztów działalności i inwestycyjnych firm oraz rozpocząć realizację programów infrastrukturalnych i rozwoju budownictwa.
Paweł Sudoł prezes Kompanii Piwowarskiej
- W ostatnim czasie nie zdarzyło się nic, co by rozruszało gospodarkę. Wiele wcześniejszych deklaracji nadal pozostaje obietnicami.
Przemysław Byszewski GM Poland
- Sytuacja w kraju nie jest dobra. Jednak niektóre decyzje rządu, na przykład zmniejszenie akcyzy na nowe samochody, należy uznać za pozytywne. To z pewnością wpłynie na ożywienie rynku nowych samochodów. Naszym zdaniem, nadal ważnym problemem jest import używanych samochodów z Zachodu. W tej kwestii jest jeszcze wiele do zrobienia. Uważam jednak, że nasza branża nie musi uciekać się do takich form protestów, jak demonstracje. Organizacje importerów i dealerów wolą inne formy dialogu z rządem. Mniej lub bardziej skuteczne, ale na pewno bardziej parlamentarne.
Peter Driscoll prezes PwC
- Rząd powinien pokazać protestującym, że podejmuje konkretne działania. Ale to, co zamierza zrobić, zawarł już w pakiecie „Przede wszystkim przedsiębiorczość”, który ma pomóc w stworzeniu miejsc pracy i ożywieniu gospodarczym. Przeczytałem zresztą jeden z postulatów protestujących. Brzmi on „Zmniejszyć wartość złotego”. Ale przecież w porównaniu z euro wartość złotego dramatycznie spada.