Unimot nadal poluje na okazje

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2023-04-21 17:23

Importer paliw interesuje się planowaną sprzedażą sieci Moya i przewiduje, że do końca roku pojawią się europejskie sankcje na rosyjski gaz LPG.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • na jakie aktywa Unimot zwraca uwagę
  • co było motorem jego wyników w 2022 r.
  • czy możliwe jest powtórzenie rekordów
  • co dalej z rosyjskim LPG
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Giełdowy Unimot, który zaledwie 7 kwietnia zakończył przejmowanie aktywów logistycznych i asfaltowych od PKN Orlen, nie stracił zainteresowania innymi akwizycjami.

— Obserwujemy okazje rynkowe — mówi Adam Sikorski, prezes i główny akcjonariusz Unimotu.

Zysk do podziału:
Zysk do podziału:
Unimot, na którego czele stoi Adam Sikorski, postanowił rekordowym zyskiem netto podzielić się z akcjonariuszami. Dywidenda wyniesie 13,69 zł na akcję i powinna wpłynąć na konta akcjonariuszy w czerwcu.

Sieć Moya pod lupą

Unimot to przede wszystkim importer paliw do Polski, rozwijający jednocześnie franczyzową sieć stacji paliw Avia liczącą 110 obiektów. Jego giełdowa kapitalizacja to około 1 mld zł, więc przejęcie za około 450 mln zł aktywów Lotosu było potężnym skokiem biznesowym. Równolegle Unimot zrealizował zakup kolejowego Olavionui jest w trakcie przejmowania P2 Trading.

Tymczasem na rynku sieci paliwowych ruszył proces sprzedaży sieci stacji paliw Moya, liczącej 404 obiekty i należącej do Anwimu.

— To potencjalnie duża transakcja dla polskiego rynku, a wszystko, co ważne dla rynku, jest w obszarze naszego zainteresowania — tak na pytanie o zainteresowanie Unimotu transakcją odpowiedział Adam Sikorski.

Już pisaliśmy, że zainteresowanie siecią Moya może być spore. Kiedy Orlen w ramach fuzji z Lotosem szukał nabywcy na stacje paliw Lotosu, chętni byli m.in. Circle K i BP. Ostatecznie sieć kupił węgierski MOL.

Jednocześnie Unimot zapowiada przechwytywanie franczyzobiorców Lotosu, którzy są w fazie negocjowania nowych umów z MOL-em.

— Jesteśmy w kontakcie z uczestnikami rynku i dostrzegamy tu potencjał — twierdzi Adam Sikorski.

Megazysk i megadywidenda

Mimo wydatków związanych z zakupem aktywów Lotosu, m.in. na doradców, Unimot ma za sobą rekordowy rok. Przychody na poziomie 13,4 mld zł przełożyły się w 2022 r. na zysk EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) w wysokości 514 mln zł. Rok wcześniej było to odpowiednio 8,2 mld zł i 70,7 mln zł. Zysk netto grupy urósł prawie o 400 proc. — do 373,9 mln zł, dzięki czemu spółka ogłosiła plan wypłaty 13,69 zł dywidendy na akcję. Dla porównania: kurs Unimotu w ostatnich tygodniach utrzymywał się między 100 a 120 zł. Wypłatę zarząd przewiduje na czerwiec.

— Dobrze wykorzystaliśmy zeszły rok. Motorem wyników był segment oleju napędowego, benzyny i biopaliw, ale pozostałe segmenty też dołożyły się pozytywnie — mówi Adam Sikorski.

Powtórzenie takich wyników będzie trudne, ale możliwe, choć nie w 2023 r., tylko w dłuższej perspektywie — zastrzega Adam Sikorski.

— W tym roku ceny się ustabilizowały, podczas gdy my lubimy zmienność. Widzimy też spowolnienie gospodarcze — podkreśla Adam Sikorski.

Benzyna przyciągnie klientów

Obowiązujące od 5 lutego sankcje na rosyjskie paliwa nie są dla Unimotu problemem.

— Od 5 lutego nie sprowadzamy oleju napędowego z Rosji. Nasz łańcuch dostaw jest zdywersyfikowany, ponieważ wykorzystujemy terminal w Danii. W tym tygodniu sprowadziliśmy np. olej napędowy z Dalekiego Wschodu, rozwijamy też dostawy z USA — mówi Adam Sikorski.

Sankcjami nie jest wciąż objęty rosyjski gaz LPG, którego sprzedaż Unimot zwiększył w zeszłym roku o 16 proc.

— Przewidujemy, że do końca roku sankcje na rosyjski LPG zostaną wprowadzone na poziomie europejskim — mówi Adam Sikorski.

Jego zdaniem rynek sobie poradzi, ale ceny wzrosną i w efekcie część konsumentów przerzuci się z autogazu na benzynę.