Firmy z zagranicznym kapitałem zaniżają ceny malin, co jest bardzo niekorzystne dla polskich rolników - takie tezy dwa tygodnie temu stawiali na specjalnej konferencji przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa.
- Jeżeli praktycznie z godziny na godzinę obniża się cenę o złotówkę na skupie maliny, to mamy uzasadnione podejrzenie, że spółki z kapitałem zagranicznym próbują wywierać presję na rynku, żeby jak najtaniej kupić ten surowiec - mówił Rafał Romanowski, wiceminister rolnictwa.
Zapowiedziano wtedy, że cały szereg państwowych instytucji, w tym sanepid, KAS i UOKiK, przeprowadzi kontrole w skupach i u przetwórców. UOKiK sprawę zbadał i... doszedł do wstępnego wniosku, że w malinach nie dzieje się nic nadzwyczajnego.
- Wyniki dotychczasowych analiz nie dają podstaw do twierdzenia, że trudna sytuacja producentów malin w bieżącym sezonie jest wynikiem zmowy lub wykorzystywania przewagi kontraktowej przez skupy. Zróżnicowanie cen między nimi, które zaobserwowaliśmy, przemawia przeciwko hipotezie zmowy cenowej - mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK, cytowany w komunikacie urzędu.

Urząd podkreśla, że na poziom cen na rynku w najbardziej wpływają najwięksi przetwórcy, wchodzący w skład międzynarodowych grup kapitałowych. Maliny nie są dla nich kluczowymi owocami, a w zależności od podaży i cen mogą przerzucać zakupy między poszczególnymi krajami.
- Zakłady przetwórcze – co stwierdzamy w oparciu o zebrany materiał w postępowaniu – ustalają ceny niezależnie od siebie. Podmioty wchodzące w skład międzynarodowych grup kapitałowych mają zakłady przetwórcze w wielu krajach, w wyniku czego mogą każdorazowo decydować o tym, na którym rynku przerób maliny zapewnia im najniższy koszt wytworzenia produktu. Jednocześnie malina nie jest dla nich głównym obszarem biznesowym, w związku z czym niekiedy nie muszą w ogóle skupować na danym rynku surowca w sytuacji, gdy popyt klientów mogą zaspokoić w oparciu o skup i przetworzenie po niższym koszcie w innym kraju - tłumaczy Tomasz Chróstny.
UOKiK przeprowadził w ciągu ostatnich tygodni kontrole w prawie 60 skupach i u pięciu dużych przetwórców. Urząd stawia tezę, że obecna sytuacja na rynku to efekt zwiększenia areału upraw i wzrostu podaży malin, a także większych zapasów mrożonych malin. Zwraca również uwagę, że na ceny owoców w skupie niekorzystnie wpływa rosnący import mrożonych owoców do Polski, m.in. z Ukrainy. Urząd zapewnia, że będzie się nadal przyglądał rynkowi.
Weź udział w kolejnej edycji “Forum Dyrektorów Działów Prawnych” >>
„Z uwagi na umiędzynarodowienie rynku owoców, a także produktów przetworzonych, takich jak koncentraty, mrożonki i przeciery, cena kształtowana jest w oderwaniu od kosztów produkcji ponoszonych przez producentów rolnych, a powiązana z ceną oferowaną na rynkach światowych za produkty przetworzone. UOKiK razem z Inspekcją Handlową kontynuuje sprawdzanie rynku owoców miękkich. Weryfikujemy, czy duże podmioty nabywające owoce nie wykorzystują przewagi kontraktowej nad dostawcami owoców. Przeanalizujemy wnikliwie zawierane przez nich umowy, w szczególności sposób ustalania ceny, a także terminy zapłaty" - czytamy w komunikacie UOKiK.