Dla firm rachunek jest prosty. Nie ma ulg, nie ma dodawania biokomponentów do paliw.
Zyta Gilowska, minister finansów, ma przeciwko sobie całe rolnicze lobby, które wiązało ogromne nadzieje z produkcją biopaliw na własny użytek. A gra idzie o pozycję Andrzeja Leppera, wicepremiera i ministra rolnictwa wywodzącego się z Samoobrony, który domaga się zmiany rozporządzenia z 22 grudnia 2006 r. Rolnicy oczekują całkowitego zwolnienia z akcyzy estrów metylowych (biodiesla) wytwarzanych na bazie oleju rzepakowego, które jako samoistne paliwo resort finansów obłożył akcyzą wysokości 20 groszy za litr.
Pretensje mają producenci biokomponentów. Po wprowadzeniu niekorzystnego dla nich rozporządzenia akcyzowego wstrzymali inwestycje lub zaprzestali dodawania biokomponentów do paliw. PKN Orlen wycofał się ze sprzedaży oleju napędowego z 20-procentowym dodatkiem estru metylowego. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, to zakładany na ten rok przez resort gospodarki 2,3-procentowy wskaźnik zużycia biokomponentów w bilansie paliw ma nikłe szanse na zrealizowanie. Nie wspominając już o wymaganym przez Unię poziomie 5,75 proc. w 2010 r.