USA uchylają portowe bramy dla samochodów

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2025-06-09 13:25

Zamiast 150 USD za auto importerzy zapłacą 14 USD za tonę netto. Złagodzone będą także restrykcje dla firm z sektora LNG.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie zmiany w opłatach portowych proponują władze USA
  • do kiedy można składać uwagi
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Stany Zjednoczone od kilku miesięcy walczą z importem aut, nakładając cła. Od października planowały wprowadzić też dodatkowe restrykcje – opłaty portowe za przywóz samochodów statkami wyprodukowanymi w Chinach. Stawki miały sięgnąć 150 USD za auto. Plan został oprotestowany przez branżę żeglugową. Argumentowano, że będzie to kolejny bodziec do podwyższenia cen samochodów trafiających na amerykański rynek. Ostatecznie Waszyngton zdecydował się złagodzić stanowisko. Biuro Przedstawiciela Handlowego Stanów Zjednoczonych (USTR) przedstawiło właśnie do konsultacji projekt, zgodnie z którym stawki portowe za samochody mają sięgnąć 14 USD za tonę netto.

Nie stracą licencji

Zmiany czekają także przedsiębiorców z rynku LNG. Obawiali się planowanych przez biuro restrykcji związanych z eksportem tego paliwa ze Stanów Zjednoczonych. Zgodnie z dotychczasowymi założeniami USTR przewoźnicy LNG musieliby transportować w ciągu czterech lat co najmniej 1 proc. amerykańskiego LNG statkami zbudowanymi, obsługiwanymi i pływającymi pod banderą USA. Takich jednostek jest na rynku niewiele. W razie niewypełnienia zobowiązań firmom groziła utrata licencji eksportowych, co z kolei mogło zakłócić działalność amerykańskich dostawców. USTR zaproponowało jednak wycofanie się z planów odebrania licencji eksportowych.

Chińskie kontenerowce

Oprócz samochodów i gazu opłaty portowe dotyczą także innych towarów - np. dostarczanych w kontenerach - przywożonych do Stanów Zjednoczonych statkami zbudowanymi w Chinach. Celem nowego myta jest ograniczenie dominacji chińskich firm na amerykańskim rynku i odbudowa krajowego przemysłu m.in. morskiego.

Skutkiem amerykańskiej polityki było dotychczas wstrzymywanie się wielu firm żeglugowych z zamawianiem statków w Chinach. Niedawno jednak MSC, należący do światowej czołówki żeglugowej zdecydował się odnowić flotę, biorąc pod uwagę zakup jednostek w Państwie Środka.