Zysk netto grupy Votum wzrósł o 46 proc. do 133,9 mln zł w 2023 r. W samym IV kwartale zysk netto sięgnął 46 mln zł, czyli o 55 proc. więcej niż rok wcześniej. Przychody w całym roku urosły o 28 proc. do 387 mln zł.
- W IV kwartale pojawiły się dużo większe przychody, o kilkanaście milionów złotych wyższe od naszych oczekiwań. Jest to wyraźnie wyższy wynik w stosunku do zakończonych spraw niż do tej pory. Mamy też pierwsze przychody z segmentu sankcji kredytu darmowego, które także okazały się lepsze od oczekiwań – mówi Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.
To przede wszystkim efekt działalności segmentu sporów z bankami w sprawach frankowych – rosła liczba wyroków w II instancji, które pozwalały na rozliczenie z klientami. Ten trend może się utrzymać także w tym roku.
- Nasze wyniki w 2024 r. są pokłosiem spraw, które zbieraliśmy od 2017 r. Zależą one od tego, ile mamy wyroków w I instancji – a ta liczba osiągnęła już pewną stałą wartość i trudno spodziewać się wzrost ze względu na ograniczoną przepustowość polskich sądów. Przyrastają nam intensywnie wyroki prawomocne i z nich wynikają przepływy pieniężne. Sam segment frankowy ma obecnie ok. 70 proc. udziału w wyniku skonsolidowanym, a zatem perspektywa jest optymistyczna – mówi Bartłomiej Krupa, prezes Votum.
Choć szczyt zainteresowania kredytobiorców frankowych pozwami przeciw bankom może być już za nami, to w 2023 r. liczba nowych klientów Votum była czterokrotnie większa od zakończonych spraw. Łącznie liczba spraw prowadzonych przez grupę przekroczyła 48 tys., a łączna wartość spornych kredytów przebiła 11 mld zł. Jednocześnie w zeszłym roku udało się zawrzeć 13 tys. kontraktów, a spółka spodziewa się, że także w tym roku zainicjuje więcej procesów niż zakończy.
SKD przyszłością
Wyniki Votum w kolejnych latach będą jednak zależały w większym stopniu od zastosowania sankcji kredytu darmowego w pożyczkach gotówkowych. Od kilku miesięcy liczba zawieranych umów w tym obszarze rośnie - doszła do 500 miesięcznie.
- Intensywnie rekrutujemy do sieci dystrybucyjnej, dążąc do tego, aby pozyskiwać w tym roku 1 tys. kontraktów miesięcznie. Na tym etapie produktu budujemy procedury oraz modele i przepustowość jeszcze nie jest pełna. Natomiast mamy blisko setkę złożonych powództw i 20 nakazów zapłaty, które oczywiście nie potwierdzają definitywnie naszej oceny prawnej, ale pokazują, że sądy uznają ją za dopuszczalną i dają bankowi prawo do obrony – mówi Bartłomiej Krupa.
- Projekt SKD rozwija się dużo szybciej niż projekt frankowy. Procesowo jest to trochę łatwiejsze, bo te pozwy nie opierają się na prawie unijnym, tylko na polskiej ustawie. Spółka mocno stawia na ten segment i perspektywy wyglądają nieźle, choć wyniki sądowe są wciąż trudne do przewidzenia – mówi Michał Sobolewski.
Banki z pewnością skorzystają z prawa obrotny - i to we wszystkich możliwych instancjach, co oznacza, że wykształcenie linii orzeczniczej może potrwać. Votum na podstawie orzeczeń TSUE oraz dyrektywy o ochronie konsumenta widzi w tym potencjał większy niż w przypadku złotowych kredytów hipotecznych, których podważenie może być trudniejsze.
- Najwięcej mamy spraw z Aliora oraz PKO BP. To odpowiada ich udziałowi w portfelu kredytów konsumenckich. Nie są to jednorodne umowy i identyfikujemy wiele naruszeń, które czasami się kumulują. Myślę, że banki to zagrożenie potraktują nawet poważniej niż kredyty WIBOR-owe, a to dlatego, że te naruszenia są bardziej ewidentne niż podważanie konstrukcji WIBOR-u – mówi Bartłomiej Krupa.
Wysoka dywidenda
Polityka dywidendowa Votum zakłada wypłatę 25-50 proc. zysku grupy w formie dywidendy, a w latach 2025-2026 dodano zastrzeżenie, że nie więcej niż 100 proc. zysku spółki Votum. W zeszłym roku spółka wypłaciła 2,5 zł na akcję.
- Mamy w zwyczaju realizować politykę dywidendową w możliwie maksymalnym wymiarze i myślę, że będziemy się tego trzymać – mówi Bartłomiej Krupa.
- Zakładam, że połowa zysku skonsolidowanego trafi na dywidendę. Z podmiotu wzrostowego Votum stało się spółką o ugruntowanej pozycji z silnymi przepływami finansowymi, stąd dobrze, że dywidenda jest – mówi Michał Sobolewski.
Jeżeli na dywidendę trafi blisko 65 mln zł, oznaczałoby to ponad 5 zł na akcję i stopę dywidendy powyżej 10 proc.