Votum zarabia i będzie płacić dywidendę

Zbigniew Kazimierczak
opublikowano: 2025-09-23 17:16

Dobre wyniki półrocza i szybki napływ gotówki sprawiły, że zarząd kancelarii już teraz myśli o dzieleniu się zyskiem z tego roku. Do akcjonariuszy jeszcze w październiku może trafić 20 mln zł.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Prawie 80 mln zł zarobiła na czysto w pierwszej połowie roku wrocławska kancelaria odszkodowawcza. To 85 proc. więcej niż przed rokiem. Przychody urosły w tym czasie o jedną trzecią do rekordowego poziomu 239 mln zł.

- Pierwsza połowa roku była dla spółki bardzo udana - ocenia Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.

Zarząd Votum także nie kryje zadowolenia z wyników i optymistycznie patrzy w przyszłość.

"W 2025 r. grupa kapitałowa odnotowuje najwyższe w swojej historii przychody z perspektywą utrzymania ich na zbliżonym poziomie w kolejnych kilku kwartałach. Wynika to z realizacji długoterminowych założeń w zakresie liczby kończonych postępowań, w tym w związku ze wzrostem liczby wyroków I instancji, które ulegają uprawomocnieniu, a także liczby zawieranych ugód" - wyjaśnia zarząd Votum w raporcie półrocznym.

Votum zbiera obecnie żniwa ze spraw sądowych związanych z kredytami frankowymi.

- Od pewnego czasu można zauważyć nasilenie spraw frankowych na końcowym etapie sporu. Co ważne, jest coraz więcej ugód z bankami. Niektóre grupy bankowe są bardziej skłonne do zawierania takich ugód i nie chcą przeciągać sporu. Najwyraźniej doszły do wniosku, że przeciąganie spraw naraża je na większe koszty. Dlatego oferują lepsze warunki w ugodach - wyjaśnia Michał Sobolewski.

Reakcja inwestorów na raport półroczny była raczej chłodna. Przez pierwsze godziny sesji we wtorek kurs Votum spadał nawet o 5 proc. Inwestorzy prawdopodobnie liczyli na lepsze wyniki w samym drugim kwartale. Spółka zanotowała 35 mln zł zysku wobec 23,5 mln zł przed rokiem. Ale apetyt był większy.

- Szacowaliśmy zysk drugiego kwartału na 39 mln zł - mówi Michał Sobolewski.

Dodaje, że różnica między oczekiwaniami a stanem faktycznym wynika z nieco mniejszej niż w I kwartale liczby zawartych ugód, jednak wzrost w ujęciu rok do roku jest i tak znaczący.

Gotówka płynie szerokim strumieniem

Votum nie może narzekać na brak gotówki. Przepływy z działalności operacyjnej przyniosły w ciągu sześciu pierwszych miesięcy 86 mln zł.

- Cash flow spółki jest bardzo silny. Widać mocny wzrost gotówki - potwierdza analityk.

Dlatego zarząd już teraz zaproponował, aby w formie zaliczkowej dywidendy przekazać akcjonariuszom 20 mln zł, czyli 1,67 zł na każdą akcję. Jeśli rada nadzorcza poprze ten pomysł, prawo do dywidendy zostanie przyznane 21 października, a jej wypłata 28 października. To poprawiło nastroje inwestorów i kurs odrobił część strat.

- Zaliczkowa dywidenda to bardzo dobry pomysł. Potwierdza, że spółka chce i dzieli się z akcjonariuszami. Model biznesowy Votum nie jest zbyt kapitałochłonny, dlatego przy obecnie silnych przepływach pieniężnych naturalne staje się wypłacanie dywidend, w tym zaliczkowych - ocenia Michał Sobolewski.

Z zysku za 2024 r. Votum wypłaciło 3,74 zł na akcję.

Wielka niewiadoma w zakresie SKD

Potencjał spraw frankowych powoli się jednak wyczerpuje, ale zarząd Votum zakłada, że na wyższych obrotach będzie pracował drugi silnik.

"Na przełom lat 2025 i 2026 grupa zakłada intensyfikację działalności w obszarze spraw sankcji kredytu darmowego w związku ze spodziewanym rozstrzygnięciem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Spełnienie założeń w tym obszarze począwszy od 2026 r. może mieć wpływ na wzrost poziomu kosztów w grupie kapitałowej Votum, natomiast przychodów w tym segmencie na poziomie dorównującym, a następnie przekraczającym te ze spraw frankowych można będzie się spodziewać począwszy od roku 2027" - zapowiada zarząd firmy.

Sankcja kredytu darmowego to rodzący się nowy wątek prawny związany z potencjalnym naruszeniem przepisów ustawy o kredycie konsumenckim. Może oznaczać dla klientów banków anulowanie odsetek.

- Na tym etapie jest jeszcze za wcześnie, żeby jednoznacznie zawyrokować w tej sprawie. Zobaczymy, jak finalnie ukształtuje się linia orzecznicza. Ścieżka sądowa jest dopiero przecierana. Zarząd Votum zapowiada, że będzie to źródło przyszłych przychodów, ale ja wolę poczekać na to, jak będą orzekać sądy - ocenia Michał Sobolewski.