Autor popularnego biuletynu dla inwestorów „Profit Confidential” pyta w tytule najnowszego artykułu „Czy Ameryka będzie następną Polską?”. Nie, nie chodzi mu bynajmniej o ekonomiczny cud „zielonej wyspy”. Nie chodzi mu także o kartki na żywność, znane z Polski, a które w czerwcu pobierało z Departamentu Rolnictwa już 47,8 mln ubogich Amerykanów. Michael Lombardi, autor tekstu, dostrzega natomiast niezwykłą korelację między zmianą indeksu S&P500 i liczbą wydanych kartek – każdy wzrost wskaźnika o 1 proc. odpowiada średnio wzrostowi liczby wydanej żywności o 2 proc. Wniosek? Bogaci (czytaj: inwestorzy) bogacą się coraz bardziej ubodzy (ci, których nie stać nie tylko na akcje) biednieją.
Dalej autor pyta, jak Amerykanie mają poradzić sobie z rosnącym długiem narodowym (inaczej niż podnosząc, jak 79 razy od 1960 r. próg zadłużenia). I tu przychodzi mu na myśl Polska.
“Polski rząd skonfiskował połowę środków w prywatnych funduszach emerytalnych, by spłacić dług. Przejmie obligacje i zostawi fundusze z akcjami. Po co? By jeszcze więcej pożyczać”. I tu dochodzimy do ostatniego zdania artykułu: “The madness goes on”.
PS. Republikanie właśnie przeforsowali ograniczenie programu kartek żywieniowych >>