W salonach będzie tylko drożej

opublikowano: 17-03-2023, 17:42
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Nie ma co czekać z rezerwacją nowego samochodu. Być może w przyszłości czas realizacji zamówienia będzie krótszy niż dziś, ale z pewnością ceny będą wyższe — mówi Mariusz Sękalski, menedżer marketingu produktu samochodów osobowych w Toyota Central Europe.

materiały prasowe

PB: W ciągu minionych dwóch lat firmy motoryzacyjne na całym świecie mierzyły się z ogromnymi problemami w produkcji samochodów. Sądząc po wynikach rejestracji i dostarczonej klientom — również w Polsce — liczbie aut Toyoty te kłopoty nie dotyczyły...

Mariusz Sękalski: Może tak się wydawać, ale to nie do końca prawda. Przerwane przez wybuch pandemii koronawirusa łańcuchy dostaw dotknęły również nas. Natomiast rzeczywiście — jeśli chodzi o aktualną sytuację, to Toyota jest trochę na wygranej pozycji.

To zasługa strategii?

Fajnie, byłoby móc tak powiedzieć, ale to przede wszystkim zasługa szybkiej reakcji. Szybkiej i — jak obecnie widać — trafnej. Ogromną rolę odegrała nasza sekcja produkcyjna. To fabryki stanęły na wysokości zadania. Bardzo szybko dostosowały się do nowych warunków. Dzięki temu mogliśmy dostarczać samochody, przynajmniej te, które były najbardziej przez klientów oczekiwane.

Dziś problemy z produkcją już ustąpiły?

Jak zwykle przy okazji takich pytań odpowiedź brzmi — to zależy. Jako marka globalna Toyota sprzedaje samochody, które są produkowane w bardzo wielu miejscach na świecie, począwszy od tych, które są typowo lokalnymi modelami produkowanymi w Europie, przez te, które są produkowane w Japonii, po wytwarzane w fabrykach amerykańskich czy afrykańskich. Generalnie w Polsce najkrótszy czas oczekiwania dotyczy produkcji europejskiej. Wynika to z dwóch faktów. Po pierwsze — czas produkcji i czas dostawy takiego auta oczywiście jest nieporównywalnie krótszy niż w przypadku samochodu z fabryki japońskiej czy amerykańskiej. Po drugie — część modeli produkowanych w Europie jest  przeznaczona wyłącznie na europejski rynek. Yaris czy aygo cross na przykład to modele typowo europejskie, zaprojektowane i produkowane w Europie dla europejskich klientów. W związku z tym oczekiwanie na nie będzie oczywiście krótsze, ale także w przypadku tych modeli są wyjątki. Auto może być dostępne od ręki, ale w przypadku niektórych wersji wyposażenia trzeba poczekać trzy czy nawet pięć miesięcy.

O jakim wyposażeniu mówimy?

W ostatnim czasie największe problemy mieliśmy z produkowanymi w Europie samochodami, które mają napęd na cztery koła. Zdarzało się, że w przypadku yarisa cross czas oczekiwania wydłużył się o dwa lub trzy miesiące, jeśli klient zdecydował się na taką wersję. Były też pewnego rodzaju problemy z bardziej zaawansowanymi systemami audio. Dziś one znikły, ale był taki moment, że na samochody z tym wyposażeniem trzeba było czekać kilka tygodni lub nawet kilka miesięcy dłużej.

Długo czeka się na samochody dostawcze…

To prawda. Te auta cieszą się bardzo dużą popularnością ze względu na to, że rynek bardzo dynamicznie rośnie, zwłaszcza w naszej części Europy. Liczba fabryk produkujących te pojazdy jest mniejsza niż w przypadku samochodów osobowych w związku z tym mogą występować pewne problemy z dostępnością.

Pora na inne, ale ważne pytanie. Czekać z zakupem nowego auta na lepsze czasy czy raczej się pospieszyć ?

Niestety, przy obecnej inflacji i wzroście kosztów produkcji, materiałów i logistyki raczej nie powinniśmy oczekiwać, że w najbliższej przyszłości ceny samochodów spadną. W takim przypadku należy więc raczej zarezerwować samochód jak najszybciej, żeby tak jak w przypadku Toyoty zablokować sobie cenę z dnia zamówienia i poczekać kilka miesięcy na dostawę. Średnie ceny samochodów rosną z roku na rok. Jest jest spowodowane dwiema kwestiami. Oprócz inflacji  i rosnących kosztów produkcji istotne są również zmieniające się preferencje klientów. Wybierają coraz droższe modele z coraz wyższych segmentów. Widzimy duży odpływ klientów z najtańszych segmentów. Duży wzrost zainteresowania dotyczy crossoverów czy SUV-ów. To powoduje, że średnia cena na rynku bardzo mocno rośnie. W styczniu było to plus 13 proc., porównując rok do roku, a tendencja utrzymuje się od lat. Więc jeżeli ktoś przymierza się do zakupu samochodu, to teraz jest dobry moment, żeby auto zarezerwować. W przyszłości będzie tylko drożej.

Rynek motoryzacyjny wróci jeszcze do normalności? Chodzi mi o sytuację, z którą mieliśmy do czynienia przed wybuchem pandemii?

W Toyocie bardzo na to liczymy. Oczywiście tak jak inni producenci, także my mamy olbrzymi bank zamówień,. Ta kolejka musi się rozładować, ale na to potrzeba czasu. Pojawia się natomiast sporo inwestycji i działań, których celem jest zapewnienie odpowiedniego poziomu podaży samochodów. Nie jestem w stanie powiedzieć, jak długo to potrwa, naszym celem jest oczywiście powrót do normalności.

Szukaj Pulsu Biznesu do słuchania w Spotify, Apple Podcasts, Podcast Addict lub w Twojej ulubionej aplikacji.

w tym tygodniu: „Dostępność aut”

goście: Mariusz Sękalski —Toyota Central Europe, Patrycja Markowska — Edmark Auto, Katarzyna Siwek — Carsmile, Radosław Kitala — Arval

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane