Grupa zamknęła trzeci kwartał na plusie, choć najlepszy dla spółki okres dopiero się zaczyna.
W trzecim kwartale 2009 r. Vistula wypracowała 8,6 mln zł zysku netto, wobec 14 mln straty w analogicznym okresie 2008 r. To o 12 proc. więcej niż spodziewali się analitycy. Zysk operacyjny spółki wyniósł 15,6 mln zł. Narastająco po trzech kwartałach sięgnął 30 mln zł.
Przychody grupy zmniejszyły się o 38 proc. do 84 mln zł. Nie są w nich już jednak uwzględniane rezultaty Galerii Centrum.
— Jesteśmy zadowoleni, zwłaszcza że wakacje to trudny okres dla firm z naszej branży. Najlepszy kwartał przed nami — mówi Jerzy Mazgaj, przewodniczący rady nadzorczej Vistuli.
Podobnego zdania jest prezes spółki.
— Liczymy na przekroczenie do końca roku zaplanowanego benchmarku 10 mln zł. zysku netto. Grudzień to najlepszy miesiąc dla sklepów jubilerskich. Nie ukrywamy, że na obecny wynik duży wpływ miały wydarzenia jednorazowe — mówi Grzegorz Pilch.
Chodzi przede wszystkim o włączenie do wyników utworzonych wcześniej rezerw, które stanowiły zabezpieczenie na rzecz wierzycieli Galerii Centrum.
— Ponieważ ryzyko zostało ograniczone, mogliśmy zmniejszyć kwotę poręczeń. 17 mln zł przypadło na ten kwartał — tłumaczy Grzegorz Pilch.
Dlatego nieskorygowane wyniki Vistuli trudno odnieść do zeszłorocznych.
— Według naszych szacunków, skorygowana strata netto w trzecim kwartale wyniosła około 6 mln zł. Jest to wynik słaby, ale zbliżony do skorygowanych o Galerię Centrum i transakcje jednorazowe wyników za trzeci kwartał 2008 r. — ocenia Marek Kaźmierczak, analityk DM IDM SA.
Mimo to rynek zareagował na wyniki spółki pozytywnie. W szczytowym momencie akcja spółki kosztowała nawet 2,60 zł (przy kursie odniesienia 2,39)
Zdaniem analityków, w czwartym kwartale spółka powinna wypracować zysk niezależny od wydarzeń jednorazowych. Będzie on głównie zasługą sieci salonów W. Kruk.