PZPN chce również wykorzystać Leo Beenhakkera - czytamy w gazecie. Selekcjoner polskiej reprezentacji musi tylko zadeklarować, że zostanie w Polsce do 2012 roku. Kandydatury, które wysunie Polski Związek Piłki Nożnej, będzie musiała jeszcze zatwierdzić strona rządowa. Z tym nie powinno być jednak problemów - uważa "Dziennik". Wszyscy kandydaci mają się znaleźć w polskim Komitecie Honorowym Euro 2012. Podobny mają zorganizować Ukraińcy. Sprawa jest w toku i ma być szczegółowo omawiana na spotkaniu działaczy obu krajów po tegorocznych mistrzostwach Europy. Ambasadorowie Euro będą się zajmować nie tylko przecinaniem wstęg, uśmiechaniem się do kamer i uczestniczeniem w uroczystych kolacjach. Gazeta zwraca uwagę, że czasami będą musieli porozmawiać z kimś naprawdę ważnym lub "załatwić" coś dla polskiej strony. Więcej o polskich twarzach Euro 2012 pisze "Dziennik".
IAR