Walutowe kredyty wciąż są najtańsze

Urszula Chojnacka
opublikowano: 2002-02-19 00:00

Ostatnie miesiące przyniosły wiele zmian podatkowych, które powodują wzrost kosztów inwestowania w nieruchomości. Dla tych, którzy mimo to chcą lub muszą kupić mieszkanie bądź dom, najkorzystniejsze pozostają na razie kredyty w walutach obcych, głównie w euro.

Rok 2002 to nie najlepszy czas na inwestycje w nieruchomości. W życie weszły nowe przepisy podatkowe, które spowodowały, że m.in. zniknęła tzw. duża ulga budowlana czy odliczenia z tytułu zakupu działki albo wpłacania pieniędzy do kas mieszkaniowych. Osoby, które nie rozpoczęły odpowiednich inwestycji przed 1 stycznia 2002 r., nie zagwarantowały sobie tym samym prawa do skorzystania z obowiązujących wcześniej ulg, taka możliwość istnieje bowiem jedynie w przypadku ich kontynuacji. Jednak kredyty i inne formy zdobywania środków na inwestycję w nieruchomość pozostają w cenie.

Wciąż największym zainteresowaniem kredytobiorców cieszą się kredyty walutowe, zwłaszcza zaś kredyty denominowane w euro. Dużą popularnością cieszyły się ostatnio pożyczki we frankach szwajcarskich, jenach, a po wyraźnym osłabieniu dolara — także w tej walucie.

Warto w następnych miesiącach na wszelki wypadek brać pod uwagę także kredyty złotowe, ponieważ wraz z kolejnymi obniżkami stóp procentowych, może zmienić się ich oprocentowanie, czyniąc je atrakcyjniejszymi. Prawdopodobnie jednak minie jeszcze wiele czasu, zanim pożyczki w krajowej walucie staną się atrakcyjne w podobnym stopniu, jak walutowe.

Ze względu na pogarszającą się sytuację na rynku nieruchomości, mimo chęci czy konieczności zainwestowania środków w mieszkanie lub dom, należy wyjątkowo uważnie przyglądać się teraz deweloperom, zwłaszcza wówczas, gdy skorzystanie z oferty danej firmy wiąże się z kredytowaniem wysokich przedpłat dla niej. Jest to stosunkowo bezpieczne, gdy wpłaty są zablokowane na rachunku firmy, a pieniądze klienta „wypływają” dopiero po zakończeniu określonego etapu budowy jako zapłata za wywiązanie się z zamówienia i — co ważne — z jego terminu. W innym wypadku powstaje ryzyko, że firma deweloperska sfinansuje z pieniędzy kredytobiorców inne inwestycje, nie dotrzyma terminu oddania nieruchomości do użytku, itp. Poza tym kredytowanie przedpłat dla deweloperów jest kosztowne, zważywszy na konieczność płacenia niemałych odsetek od kredytu.

Po zmianach w przepisach podatkowych, oszczędzanie w kasach mieszkaniowych, które prowadzi kilka banków, stało się jeszcze mniej atrakcyjne niż dotychczas. Osoby, które po 1 stycznia 2002 zdecydowałyby się na tę formę inwestycji, nie mogą już korzystać z obowiązującego wcześniej 30-proc. odpisu od podatku z tytułu oszczędzania w kasie.

Osoby, które w 2002 r. zaciągną kredyt na kupno mieszkania lub domu, a nie korzystały ze zlikwidowanych od tego roku ulg, mogą odliczyć od dochodu odsetki od kredytu. Limit pożyczki, która podlega uldze wynosi 189 tys. zł. Ci, którzy zdecydowali się na inwestycje przed końcem 2001 r., mogą nadal zmniejszać podatek o 19 proc. poniesionych kosztów, przy czym kwota ta nie może przekroczyć 35,91 tys. zł.