Warta schudła w życiu

Mariusz GawrychowskiMariusz Gawrychowski
opublikowano: 2014-05-19 16:06

Koniec ze sprzedażą polisolokat i współpracą z Kredyt Bankiem spowodował tąpnięcie przychodów ubezpieczyciela.

Wyniki Warty w pierwszym kwartale tego roku – ubezpieczyciela numer dwa na polskim rynku – mają dwa oblicza. Ich jasną stroną jest wzrost przychodów firmy w segmencie majątkowym i solidne zyski. Ciemną natomiast jest ostry spadek przypisu składki w życiówce.

W pierwszym kwartale tego roku życiowa Warta zebrała zaledwie 221 mln zł składek. Dla porównania rok temu było to 602 mln zł. To spadek o ponad 60 proc. Jak tłumaczy Marcin Jaworski, rzecznik ubezpieczyciela jest to efekt wycofania się Warty z oferowana polisolokat. To oznacza, że towarzystwo doświadczył teraz tego, czego reszta rynku rok temu. Wówczas to resort finansów ogłosił, że zamierza obłożyć tzw. podatkiem Belki polisolokaty. Po tej deklaracji banki, a za nimi ubezpieczyciele zaczęli masowo wycofywać się z oferowania tego produkty. W efekcie nastąpiło mocne tąpniecie całego rynku życiowego, który w ciągu roku stracił 15 proc. wartości.

Spadek przypisu w Warcie jest większy, bo polisolokaty nie są jedyną jego przyczyną.

- Na mniejsze przychody ze składek ma też wpływ stopniowe ograniczanie zakresu współpracy z przyjętym przez BZ WBK Kredyt Bankiem, który był naszym głównym partnerem z racji przynależności do jednej grupy bankowo-ubezpieczeniowej KBC – wyjaśnia Marcin Jaworski, rzecznik Warty.

W efekcie ubezpieczyciel wręcz może mówić o transformacji portfela życiowego.

- W ubezpieczeniach na życie mamy zupełnie nową ofertę. Cały czas pracujemy nad rozwojem sieci dystrybucji np. przez zachęcanie agentów majątkowych do sprzedaży ubezpieczeń na życie. W ostatnim czasie ułatwiliśmy im pracę, wprowadzając  wszystkie rodzaje ubezpieczeń do jednego systemu sprzedażowego – mówi Jarosław Parkot, prezes Warty.

Wylicza, że w segmencie polis ze składką regularną przypis składki wzrósł o 2 proc., a polisach grupowych o 7 proc. Liczy także na pozytywny wpływ przygotowywanej przez KNF rekomendacji U na biznesu Warty.

- W obszarze bancassurance spodziewam się, że banki zgodnie z rekomendacją będą dokonywały dywersyfikacji w zakresie skali i liczby współpracujących podmiotów. To dla nas szansa na rozwój współpracy z obecnymi partnerami i pozyskanie kolejnych – twierdzi Jarosław Parkot.

Mimo, że spółka życiowa znalazła się na zakręcie, to grupa Warta może być zadowolona z początku roku. Wszystko za sprawą spółki majątkowej, która na trudnym, spadającym rynki, zwiększyła przychody o 2 proc. do 950 mln zł.

- Jest to efektem zmian, które wdrożyliśmy w ostatnich miesiącach w obszarze produktów i sprzedaży. Z początkiem roku wprowadziliśmy zupełnie nową ofertę ubezpieczeń komunikacyjnych. Uwzględnia ona różne potrzeby klientów marek HDI i Warty. Zgodnie z tym założeniem zmodyfikowane zostały ubezpieczenia mieszkaniowe i dla MSP – mówi Jarosław Parkot.

Podkreśla, że agenci Warty mają w portfelu zarówno ubezpieczenia marki HDI, jak i Warty (HDI zostało połączone z Wartą po jej przejęciu przez niemiecki Talanx).
W pierwszym kwartale tego roku majątkowa Warta miała 69 mln zł zysku netto, przy wyniku technicznym na poziomie 41 mln zł. Natomiast w przypadku spółki życiowej zysk wyniósł 10 mln zł.