Wartość robót jest zaniżana

Elżbieta Cierlica
opublikowano: 2000-02-09 00:00

Wartość robót jest zaniżana

Zamawiający dzielą zlecenia na części, aby nie ogłaszać przetargów

NIEZBĘDNY NADZÓR: Choć zapis ustawy o monitorowaniu przez MSWiA robót budowlanych budził kontrowersje, wyniki tych prac świadczą nie tylko o konieczności kontynuowania analiz, lecz także o wprowadzeniu podziałów tematycznych i rozszerzeniu niektórych badań — twierdzi Andrzej Warwas, wicedyrektor Departamentu Architektury, Budownictwa, Geodezji i Kartografii MSWiA. fot. BS

Tylko 20 proc. zamówień publicznych na roboty budowlane finansowane z publicznej kasy jest ogłaszanych w Biuletynie Zamówień Publicznych — wynika z badań MSWiA, które zostaną opublikowane pod koniec marca 2000 roku. Wynika to z zaniżania wartości przetargów poprzez dzielenie zamówień na części.

Z blisko 36 tys. nadesłanych do MSWiA informacji cenowych o udzielonych zamówieniach na roboty budowlane wynika, że na prace tego typu w 1998 r. wydano 5,9 mld zł.

— 78 proc. postępowań o zamówienie przeprowadzono według uproszczonej procedury, to znaczy bez obowiązku stosowania przepisów dotyczących publikacji ogłoszeń w Biuletynie Zamówień Publicznych, terminów, specyfikacji istotnych warunków zamówienia, wadium, protestów i odwołań — twierdzi Andrzej Warwas, wicedyrektor Departamentu Architektury, Budownictwa, Geodezji i Kartografii MSWiA.

Od 26 kwietnia 1998 r. zamawiający mają obowiązek przekazywania ministrowi spraw wewnętrznych informacji cenowych z postępowania na roboty budowlane oraz kopii najkorzystniejszej oferty wraz z kosztorysem. Ich opracowaniem zajmowały się, na zlecenie MSWiA, trzy ośrodki badawcze: Orgbud Servis z Poznania, który opracował również metodologię badań i Wacetob oraz Promocja z Warszawy. Koszty tych badań wyniosły niewiele ponad 100 tys. zł. Wyniki są bezcenne, rzucają bowiem zupełnie nowe światło na zasady udzielania zamówień publicznych na roboty budowlane.

Szacowanie wartości

O uzyskiwanie informacji od zamawiających zabiegało dawne Ministerstwo Budownictwa odpowiedzialne za przedstawienie możliwie najszerszego zbioru danych umożliwiających zamawiającemu sporządzenie kosztorysu inwestorskiego.

— Dla metody szczegółowej kosztorysowania przygotowywany jest zbiór zawierający: kosztowe normy nakładów rzeczowych, ceny czynników produkcji, w tym materiałów budowlanych, pracy sprzętu, robocizny. Dla metody uproszczonej — gotowe ceny jednostkowe robót budowlanych. Pierwszy tego typu zbiór, opracowany metodą kalkulacyjną, został wydany przez MSWiA w 1999 r. i obowiązuje do wydania zbioru następnego, tym razem opartego na analitycznych badaniach dokumentów nadesłanych przez zamawiających i porównaniu kalkulacji z występującymi w kosztorysach cenami. Będzie więc zawierał wiele jednoznacznie określonych wskaźników cenowych, których zamawiający nie może przekraczać — tłumaczy Andrzej Warwas.

Przy okazji badań kosztorysów inwestorskich przysłanych przez zamawiających ujawnione zostały rozbieżności cenowe w kosztorysach na tę samą robotę, sporządzanych przez różnych inwestorów oraz kilkunastokrotnie zawyżane, w stosunku do kosztorysów, ceny ofert.

Dokument przygotowany przez MSWiA pozwoli więc na uporządkowanie cenowe rynku budowlanego.

Kontrola zamówień

Z ogólnej liczby 36 tys. zamówień na roboty budowlane tylko 6,8 tys. miało wartość powyżej 30 tys. euro, a więc było ogłaszanych w Biuletynie Zamówień Publicznych. Można więc przypuszczać, że zamówienia na roboty budowlane mogły być celowo dzielone na części o mniejszej wartości, aby uniknąć stosowania procedur przetargowych. UZP, choć nie otrzymał jeszcze materiałów analitycznych z MSWiA, na podstawie informacji wykonawców i doświadczeń zamówieniowych w innych krajach podjął starania o ograniczenie możliwości dzielenia zamówień. Dotyczy to nie tylko robót budowlanych, lecz również dostaw i usług.

Do projektu nowelizacji ustawy o zamówieniach publicznych został wprowadzony zapis, że wartością zamówienia jest suma wartości szacunkowych poszczególnych części. Jeżeli więc suma wartości poszczególnych części zamówienia przekracza równowartość kwoty, od której uzależnione jest stosowanie odpowiednich przepisów ustawy, przepisy stosuje się do udzielania zamówienia na każdą z tych części.

— Pierwszy zbiór wydany na podstawie informacji zamawiających, powinien być przeanalizowany wspólnie z UZP po to, by ustalić, jaki zakres informacji jest niezbędny dla UZP i które tematy przy analizie materiału należy potraktować bardziej szczegółowo — podpowiada dyrektor Warwas.

Autorka jest publicystką tygodnika „Rynek Zamówień Publicznych”