Wartość rynkowa GPW powinna nadal rosnąć

Tomasz Furman
opublikowano: 2001-04-24 00:00

Wartość rynkowa GPW powinna nadal rosnąć

W ocenie analityków, w najbliższych kilku latach jedynym istotnym bodźcem mogącym spowodować istotny wzrost kapitalizacji warszawskiej giełdy będzie wprowadzenie do obrotu dużych przedsiębiorstw, w których znaczące pakiety akcji ma Skarb Państwa. Niestety, zawirowania polityczne już od dłuższego czasu nie pozwalają przeprowadzić nawet części planowanych działań w tym zakresie.

Wartość rynkowa wszystkich notowanych na GPW spółek od niemal dziesięciu lat systematycznie rośnie. Na koniec 1991 roku wynosiła zaledwie 104 mln zł. Podczas ostatniej sesji 2000 roku kapitalizacja osiągnęła już poziom ponad 130 mld zł, czyli stanowiła 18,84 proc. wartości PKB. Tak znaczny przyrost udało się osiągnąć głównie dzięki wprowadzeniu akcji kilku dużych banków oraz TP SA, PKN Orlen i KGHM. Również obecnie bez upublicznienia PZU, Rafinerii Gdańskiej, PLL LOT czy przedsiębiorstw z sektora energetycznego praktycznie nie jest możliwy znaczący wzrost wartości rynku akcji.

— W ciągu najbliższych kilku lat jedynie dzięki prywatyzacji możliwe jest, aby kapitalizacja GPW rosła szybciej niż cała gospodarka. Jeżeli do tego dodać planowane emisje ITI, być może Polsatu czy stoczni, to jest szansa na osiągnięcie 30-proc. udziału w PKB — uważa Jacek Tyszko, dyrektor departamentu indywidualnej obsługi maklerskiej Wood & Company.

Podobnego zdania są inni analitycy.

— W optymistycznym wariancie zakładam, że w okresie 5-7 lat możliwy jest wzrost udziału kapitalizacji GPW w PKB do 25-30 proc. Aby jednak osiągnąć dzisiejszy poziom w państwach rozwiniętych, konieczny będzie przede wszystkim wzrost dochodu narodowego, za którym idzie wzrost oszczędności i roli sektora finansowego. Istotne znaczenie może odegrać również to, jaki model finansowania sektora przedsiębiorstw jest przyjęty w danym kraju — twierdzi Robert Brzoza, analityk BDM PKO BP.

Jego zdaniem, jeżeli w Polsce większość przedsięwzięć będzie kredytowanych przez banki, to trudno oczekiwać, aby warszawska giełda osiągnęła wskaźnik kapitalizacja/PKB na poziomie zbliżonym do tego w krajach anglosaskich, tj. ponad 80 proc. W takiej sytuacji dobrze będzie, jeżeli wyniesie on około 40 proc.

Inwestorzy zagraniczni

Wartość rynkowa spółek notowanych na giełdowym parkiecie jest jednym z ważniejszych elementów mających wpływ na aktywność kapitału zagranicznego.

— Dla inwestorów zagranicznych najważniejszym kryterium decydującym o ewentualnym wchodzeniu na rynek danego kraju jest jego kapitalizacja. Dopiero w drugiej kolejności liczy się free float. Zasada ta dotyczy również pojedynczych spółek. W Polsce kryterium to spełnia zaledwie kilkanaście przedsiębiorstw z WIG 20 i kilka z MIDWIG — mówi Jacek Tyszko.

Nie wszyscy jednak kapitalizację uważają za podstawowy czynnik skłaniający do handlowania na giełdzie.

— Dla inwestorów chcących działać na rynku ważniejszą sprawą niż kapitalizacja jest jego przejrzystość, dostępność, płynność obrotu, jakość zysków spó- łek czy wreszcie koniunktura gospodarcza kraju — twierdzi Robert Brzoza.

Czynniki wzrostu

Mimo ogromnego wpływu decyzji politycznych na wzrost wartości rynkowej giełdowych spółek, władze GPW mogą przynajmniej częściowo przyczynić się do poprawy tego wskaźnika.

— Coraz pilniejszym wyzwaniem dla krajowego rynku kapitałowego jest wprowadzenie regulacji pozwalających na wprowadzenie do obrotu w Polsce akcji spółek z innych państw, w tym zwłaszcza z Europy Środkowej i Wschodniej. W dalszej perspektywie kapitalizacja GPW może jednak rosnąć tylko dzięki aliansowi z giełdami zagranicznymi — uważa Jacek Tyszko.

Dzisiejsza przewaga GPW nad innymi rynkami regionu jest istotna, ale z drugiej strony nie musi trwać wiecznie. Pozycja warszawskiej giełdy w rozmowach o sojuszu niewątpliwie byłaby jeszcze silniejsza, gdyby do obrotu wprowadzić akcje spółek zagranicznych.

— Polska nie ma szans stać się centrum finansowym, tak jak Szwajcaria, Wielka Brytania, Hongkong czy Singapur. Z tego też powodu na pewno i GPW nie będzie giełdą takiego formatu, jak parkiety w wymienionych państwach. W sprzyjających warunkach i dzięki konsekwentnym działaniom możliwe jest jednak osiągnięcie wskaźnika kapitalizacja/PKB na poziomie Francji czy Niemiec — dodaje Robert Brzoza.

Aby osiągnąć ten cel, władze giełdy już dziś muszą wykorzystać możliwości, jakie dają im chociażby regulacje prawne, posiadana infrastruktura czy baza inwestorów i emitentów. Duże znaczenie powinna odegrać tu strategia GPW, dziś szeroko omawiana i konsultowana z uczestnikami rynku kapitałowego oraz instytucjami regulującymi i nadzorującymi ten segment polskiej gospodarki.