W połowie 2021 r. 46 inwestorów kupiło akcje spółki growej Weird Fish w ramach emisji przeprowadzonej na platformie crowdfundingowej Navigator Crowd. Firma ta, założona w 2019 r. m.in. przez Marka Sobola, współzałożyciela giełdowego Creepy Jar i byłego wieloletniego pracownika Techlandu, z emisji akcji serii E pozyskała ponad 1,2 mln zł, a planowała 2 mln zł. Wycena post money, czyli szacowana wartość firmy po pozyskaniu kapitału od inwestorów, wyniosła wtedy aż 120 mln zł.
Niespełna cztery lata później Weird Fish wydaje się spółką widmo. Spróbowaliśmy jednak do niej dotrzeć.
Ludzie listy piszą
Strona internetowa Weird Fish dziś nie działa, a mejle wracają z informacją, że nie znaleziono domeny. Na początku tego roku warszawski sąd zdecydował o wszczęciu postępowania o rozwiązanie spółki bez przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego. Jednocześnie wezwał ją do wykazania, że faktycznie prowadzi działalność i posiada majątek, a także do wskazania wszystkich jego składników. Wcześniej sąd próbował przymusić Weird Fish do złożenia dokumentów finansowych za lata 2022-23, ale odstąpił od tego, dochodząc do wniosku, że nie doprowadzi to do ich złożenia. Wcześniejsza korespondencja kierowana do spółki nie była odbierana.
Nie tylko sąd ma problem z kontaktem ze spółką. Próbując nawiązać kontakt z jej organami, zapytaliśmy jednego z dwóch widniejących w KRS członków rady nadzorczej - Mateusza Marcinkiewicza (drugi to Jerzy Soból) - czy faktycznie pełni tę rolę. Odpowiedział, że członkiem rady nadzorczej jest tylko formalnie.
- Moje próby skutecznego złożenia rezygnacji napotkały trudności wynikające z faktu, że spółka nie prowadzi działalności operacyjnej. Rezygnacja, przesłana przeze mnie drogą elektroniczną, nie została doręczona, a wersja papierowa, nadana za pośrednictwem operatora pocztowego, została zwrócona. Z informacji uzyskanych od doręczyciela wynika, że spółka nie funkcjonuje pod adresem wskazanym w dokumentach rejestrowych – informuje Mateusz Marcinkiewicz.
Poinformował nas też, że od ponad roku nie utrzymuje żadnego kontaktu z założycielem i byłym prezesem firmy Markiem Sobolem ani z członkiem zarządu Wiktorem Szymańskim, który jest też współzałożycielem spółki.
Mateusz Marcinkiewicz twierdzi też, że czuje się pokrzywdzony działaniami tych osób i wszedł na drogę prawną.
- Wraz z innymi akcjonariuszami, którzy również uważają się za poszkodowanych, podjęliśmy odpowiednie kroki w celu ochrony naszych interesów – powiedział.
Akcje z coraz wyższą ceną
Przypomnijmy, że Weird Fish kilkakrotnie emitowała akcje i pozyskiwała nowych akcjonariuszy. W 2021 r. cena emisyjna jednej akcji serii E Weird Fish wynosiła 190 zł. Rok wcześniej akcje serii D były zdecydowanie tańsze - obejmowano je po 45 zł za sztukę. Akcje serii C, emitowane w tym samym roku, kosztowały po 17 zł.
- Zainwestowali w nas inwestorzy, którzy znali nasze osiągnięcia i możliwości, a tych, którym nie starczyło czasu czy chęci, żeby zapoznać się z naszą historią i planami na przyszłość, zniechęciła wycena. Moim zdaniem jest ona w 100 procentach uzasadniona, biorąc pod uwagę nasz zawodowy dorobek i dotychczasowe sukcesy – mówił wówczas Marek Soból.
Wśród inwestorów, którzy zapisali się na akcje serii E, znalazło się kilka osób pracujących wówczas w Inner Value, czyli agencji PR obsługującej spółkę, a ponadto np. szef platformy Navigator Crowd. Zainwestowali jednak stosunkowo małe kwoty. Największy zapis - na niemal ćwierć miliona zł - złożył Jerzy Soból, członek rady nadzorczej spółki. W zapisach wzięło udział jeszcze kilka innych osób noszących nazwiska tożsame z nazwiskami wiodących osób w firmie.
Pod lupą prokuratury
Mimo naszych pytań Mateusz Marcinkiewicz nie ujawnia, co - wraz z innymi akcjonariuszami - konkretnie zarzuca założycielom Weird Fish.
- Z uwagi na tajemnicę postępowania oraz obowiązujące przepisy nie mogę ujawniać szczegółów sprawy ani komentować jej przebiegu. Jestem jednak przekonany, że podjęte kroki prawne pozwolą na wyjaśnienie wszystkich okoliczności związanych z działalnością pana Marka Sobola oraz pana Wiktora Szymańskiego – poinformował PB Mateusz Marcinkiewicz.
Zwróciliśmy się z pytaniami do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Poinformowała nas, że w odniesieniu do Weird Fish prowadzi obecnie postępowanie związane z dwoma czynami. W pierwszym chodzi o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości za pomocą wprowadzenia w błąd (art. 286 par. 1 Kodeksu karnego w związku z art. 294 par. 1 k.k.). Drugi zarzut (z art. 100 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o ofercie publicznej i warunkach wprowadzenia instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych) mówi o odpowiedzialności za podanie nieprawdy w prospekcie emisyjnym lub innych dokumentach informacyjnych.
- Postępowanie zostało zainicjowane zawiadomieniem złożonym przez adwokata Macieja Zaborowskiego, działającego jako pełnomocnik Patrycjusza Marcinkowskiego i Apis Venture. Zawiadomienie dotyczy działań ówczesnych członków zarządu spółki – informuje Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Wskazuje, że do tej chwili przesłuchano siedmiu świadków i planowane są kolejne przesłuchania.
- Z uwagi na stanowisko referenta sprawy nie będziemy informować w sposób szerszy o przedmiocie postępowania i efektach śledztwa – mówi Piotr Skiba, dopytywany o istotę zarzutów.
Prezesem i udziałowcem Apis Venture jest Mateusz Marcinkiewicz. Podmiot ten zainwestował w Weird Fish jeszcze przed emisją crowdfundingową.
Założyciel odsyła do innych
Marek Soból, poproszony przez nas o rozmowę, wskazał, że rada nadzorcza odwołała go z funkcji prezesa, a w zarządzie pozostał Wiktor Szymański i to do niego należy się kierować. Na prośbę o komentarz do sprawy toczącej się w prokuraturze nie odpowiedział.
Z Wiktorem Szymańskim nie udało nam się skontaktować mejlowo ani telefonicznie. Na pytania wysłane mejlem za pośrednictwem obsługującej spółkę wcześniej agencji PR nie odpowiedział.
Nadzieje były wielkie
Weird Fish to spółka, która została założona przez osoby niezwykle doświadczone w gamedevie. Pierwszy prezes i współzałożyciel, Marek Soból, miał ponad 20 lat doświadczenia w branży. Przed założeniem Weird Fish był m.in. dyrektorem warszawskiego oddziału Techlandu i współzałożycielem i członkiem zarządu giełdowego Creepy Jar, z którego niespodziewanie odszedł w maju 2019 r., uzasadniając to przyczynami osobistymi „całkowicie niezależnymi od niego".
Pieniądze z emisji crowfundingowej spółka przeznaczyła na dokończenie prac nad grą „Oddyssey: Your Space, Your Way”, której wydawcą było 505 Games, a premiera pierwotnie zaplanowana była na wrzesień 2021 r. Przed emisją akcji firma informowała, że na przełomie trzeciego i czwartego kwartału 2021 r. zadebiutuje na NewConnect.
Rzeczywistość jednak mocno zweryfikowała te plany. Gra zadebiutowała dopiero wiosną 2023 r., a jej premiera była rozczarowująca. W pierwszych godzinach po premierze równocześnie w „Oddyssey” grało 12 osób, a recenzję zdecydował się zostawić tylko jeden gracz. W serwisie Steam gra otrzymała do dziś jedynie 28 recenzji, z czego 67 proc. jest pozytywnych. Niedługo po debiucie gry Weird Fish podpisało z 505 Games porozumienie o rozwiązaniu umowy produkcyjno-wydawniczej, która zakładała też sprzedaż praw do tytułu.
Wiosną 2022 r. Weird Fish złożyła dokument informacyjny do GPW, a w marcu 2023 r. uzyskała dostęp do systemu ESPI, jednak na giełdzie nigdy nie zadebiutowała. W sierpniu 2023 r. rada nadzorcza odwołała Marka Sobola z funkcji prezesa. W podobnym czasie spółka zapowiedziała, że pracuje nad nowa autorską produkcją o roboczej nazwie Anabasis. To był jednak jeden z jej ostatnich publicznych komunikatów.