WGI popiera podatkowe propozycje MF

Przemek Barankiewicz
opublikowano: 2001-04-12 20:50

Ministerstwo Finansów chce dokonać zmian w podatkach. Według Gazety Wyborczej, która dotarła do założeń projektu ustawy, będącej częścią szeregu bodźców, mających na celu tworzenie nowych miejsc pracy i ograniczenie bezrobocia obniżki rozpoczną się już w przyszłym roku. Zmieni się też skala podatkowa z obecnej trzystopniowej (19 proc., 30 proc. i 40 proc.) na dwustopniową. Jednocześnie Ministerstwo Finansów chce ustalić progi podatkowe tak, by większość podatników płaciła niższą stawkę podatkową. Jednocześnie z obniżaniem podatków resort przewiduje zniesienie ulg podatkowych. W pierwszym roku obowiązywania niższych podatków budżet poniósłby straty w wysokości 1 mld zł, ale już kasy chorych dostałyby o 600 mln więcej z powodu objęcia składką dochodów zwolnionych obecnie z podatku. W 2003 r. budżet zyskałby już dodatkowe 200 mln zł z powodu zniesienia ulg, a 2004 do budżetu wpłynęłyby dodatkowe 450 mln zł

Uważamy propozycję ministerstwa za bardzo dobrą i godną poparcia przez wszystkie kręgi ekonomiczne i polityczne. Przez wiele miesięcy WGI proponowała właśnie takie rozwiązania (w połączeniu z twardą polityką monetarną) jako pomysł na wyjście z impasu. Poziom obniżek jest zgodny z naszymi propozycjami, choć za bardziej odpowiedni dla podmiotów gospodarczych uważamy poziom nie 34 proc., ale 24 proc.

Ważnym aspektem wprowadzenia tych zmian jest restrukturyzacja wydatków rządowych. Oznacza to, że ZUS powinien być usunięty z budżetu państwa i pracodawcy powinni płacić składki bezpośrednio do kas chorych i funduszy emerytalnych. Bez dokonania restrukturyzacji w finansach państwa, nie widzimy szans sukcesu tego projektu. Problem staje się trudny ze względu na to, że politycy nie będą chcieli dokonać takich zmian, które nie są popularne.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) w swoim najnowszym raporcie o polskiej gospodarce krytykuje zbyt rozluźnioną politykę fiskalną polskiego rządu. Eksperci MFW nie ukrywają, że błędy polityki fiskalnej doprowadziły do konieczności podniesienia stóp procentowych, nadmiernego spowolnienia wzrostu gospodarczego i w pewnym stopniu - zaprzepaszczenia bezprecedensowych sukcesów gospodarczych lat 90. Gdyby jednak okazało się, że wzrost gospodarczy jest o wiele wolniejszy, niż oczekuje polski rząd, MFW zaleca poluzowanie polityki fiskalnej, nawet kosztem deficytu budżetowego. Ważne jest jednak, aby jednocześnie nie rosła inflacja i deficyt na rachunku obrotów bieżących. Fiskalne poluzowanie nie jest jednak rozwiązaniem na dłuższą metę. W długim okresie MFW zaleca utrzymywanie restrykcyjnej polityki. Eksperci Funduszu uważają także, że powinno dojść do obniżenia stóp procentowych. Ich zdaniem, niepokojąca jest sytuacja na rynku pracy. Rekomendacje Funduszu w tej materii sprowadzają się do uelastycznienia rynku pracy, wysokości płacy minimalnej.

Raporty MFW mają to do siebie, że są przygotowane przez osoby z zewnątrz, które często nie rozumieją realiów danej gospodarki. Owszem, zgadzamy się z opinią, że zbyt luźna polityka fiskalna doprowadziła do wprowadzenia twardej polityki monetarnej przez RPP. Ale ten raport nie mówi o tym, że mamy rząd powiązany ze związkami zawodowymi i jest on bardziej nastawiony społecznie niż na poprawę sytuacji gospodarczej kraju. Problem tak rozrósł się w Polsce, że aby poprawić sytuację gospodarczą kraju, trzeba będzie wprowadzić bardzo niepopularne decyzje. Potrzebna jest terapia szokowa podobna do Planu Balcerowicza na początku lat 90-tych.

Richard Mbewe