WGI: RPP powinna obniżyć stopy procentowe

Przemek Barankiewicz
opublikowano: 2001-04-19 18:48

W przyszłym tygodniu odbędzie się comiesięczne posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej przy Narodowym Banku Polskim. Jak zwykle zaczyna się zgadywanie, czy RPP tym razem obniży stopy, czy nie. Sytuacja staje się bardziej nerwowa, wraz ze zbliżaniem się posiedzenia. Nasiliły się naciski na RPP, aby obniżyć poziom stóp procentowych po tym, jak Amerykański FED niespodziewanie wczoraj obniżył stopy w USA. Nawet Premier Buzek dołączył się do domagających się obniżki stóp procentowych. Podczas uroczystości 10 – lecia istnienia giełdy papierów wartościowych, premier radził członkom RPP, by naśladowali FED.

Uważamy, że RPP powinna obniżać stopy procentowe, kiedy sama uzna, że to jest uzasadnione. Wiadomo, że w tej chwili realne stopy w Polsce są wysokie, jednak nie widać powodów dla obniżki. Nadal istnieje presja inflacyjna, finanse państwa są w kiepskim stanie a bezrobocie jest coraz większe (obecnie na poziomie 16,2 proc). Prognozujemy, że przed wakacjami RPP może obniżyć stopy procentowe celem zachęcania przyszłego rządu do bardziej stanowczej polityki fiskalnej i restrukturyzacji ZUS. Gdyby wygrał SLD z jego partiami satelickimi, to uważamy że będzie bardzo trudno restrukturyzować ZUS lub prowadzić bardziej stanowczą politykę fiskalną.

Obniżce stóp procentowych nie służą rosnące ceny paliwa. Rafineria Gdańska SA podniosła od dziś hurtową cenę benzyny o 70 zł na tonie. Cena oleju napędowego pozostaje bez zmiany. Natomiast, PKN Orlen od czwartku podnosi ceny hurtowe benzyny od 61 do 63 złotych na tonie. Obaj producenci uzasadniają swoje decyzje wzrostem notowań benzyny oraz ropy naftowej na rynku europejskim. Podwyżka cen paliw jest kolejną z rzędu w tym roku. Rozumiemy, że sytuacja na rynkach światowych zmusza krajowych producentów do podwyżki cen swoich towarów. Skoro zarządy tych przedsiębiorstw nie potrafią znaleźć innych sposobów na zabezpieczenie się przed wahaniami cenowymi, zostaje nam tylko rozważać, jaki jest skutek ich nieporadności dla całej gospodarki. Natychmiast wzrasta presja inflacyjna, ponieważ podwyżka paliwa powoduje wzrost kosztów transportu. Również dlatego prognozujemy, że RPP nie obniży stóp procentowych na swoim posiedzeniu w przyszłym tygodniu.

Ministerstwo Finansów podało w środę, że deficyt budżetu państwa po marcu tego roku wzrósł do 15.055,2 mln zł, czyli do 73,3 proc. planu, z 58,2 proc. po lutym 2001 roku i 45,1 proc. po marcu 2000 roku. W ustawie budżetowej na 2001 rok całoroczny deficyt zaplanowano na 20,5 mld zł. Zdaniem ministra finansów Jarosława Bauca, przyczyn rosnącego deficytu w pierwszym kwartale bieżącego roku było kilka. Na przykład dobre wyniki eksportu i malejący import sprawiły, że mniejsze były wpływy z tytułu podatku VAT. Natomiast zdaniem Bogusław Grabowski z RPP, dane o wykonaniu budżetu po marcu potwierdzają, że bardzo mało prawdopodobne jest zmniejszenie deficytu sektora finansów publicznych poniżej poziomu z 2000 roku, czyli 2,7 proc. PKB.

Informacja o coraz większym deficycie budżetowym jest niepokojąca dla rynku walutowego ze względu na mocną pozycję złotego. Wielokrotnie ostrzegaliśmy, że złe informacje makroekonomiczne w kraju mogą przestraszyć inwestorów krótkoterminowych, którzy są odpowiedzialni za obecne, wysokie notowania złotego. Jeśli zdecydują się oni na wyjście z polskiego rynku, może to doprowadzić do niepożądanego efektu, jakim jest nagły spadek wartości złotego. Zaistniała sytuacja jest skutkiem „sztywnego stanowiska” RPP oraz nieuporządkowanego stanu finansów państwa jako części nieudanej polityki fiskalnej rząd Buzka. Ciekawe jaka będzie sytuacja za trzy miesiące, jeśli się okaże, że bezrobocie nadal wzrasta (co prognozujemy), finanse państwa są w kiepskim stanie oraz istnieje silna presja inflacyjna.

Główny Urząd Statystyczny podał informacje o produkcji przemysłowej. Według GUS, produkcja przemysłowa wzrosła o 14,6 proc. w marcu. To 2,8 proc w skali roku. Natomiast wskaźnik cen produkcji sprzedanej przemysłu wzrósł o 0,2 proc w skali miesiąca i 3,9 proc w skali roku.

Uważamy że te dane będą bardzo dobrze przyjęte przez rynek. Wzrost produkcji przemysłowej oddala zagrożenie recesyjne, natomiast niski wzrost PPI oznacza, że inflacja jest pod kontrolą. W związku z tym złotówka będzie trzymała się mocno.

Richard Mbewe