KOMENTARZ TYGODNIOWY 08-12.10.2001
USD/PLN i EUR/PLN
Miniony tydzień zaowocował silnym wzrostem notowań naszej waluty, co wynikało głównie ze zwiększonego popytu na złotego ze strony zagranicznych klientów korporacyjnych oraz ze względnej stabilizacji polskiej sceny politycznej.
Na tle tego dobrego dla złotówki tygodnia gorsze okazały się być sesje: poniedziałkowa oraz piątkowa. Wzrost cen dewiz podczas pierwszej z nich spowodowany był początkiem nalotów na Afganistan, a podczas drugiej plotkami o możliwym ograniczeniu niezależności Rady Polityki Pieniężnej.
W ciągu tygodnia kurs USD/PLN zniżkował nawet poniżej 4,11. Równie silnie tj. poniżej 3,72 spadał kurs EUR/PLN. Przełożyło się to tym samym na spadek odchylenia naszej waluty od parytetu do ok. 9,1 proc. W momencie sporządzania tego komentarza tj. w piątek o godz. 13.00 za jednego dolara trzeba było zapłacić 4,1470 złotego, a za jedno euro 3,7510 złotego, co odpowiadało odchyleniu na poziomie minus 8,60 proc.
W ostatnim tygodniu pisaliśmy o polepszających się nastrojach inwestorów, którzy w związku z nadziejami na przejście przez rynek środków prywatyzacyjnych liczyli na wzmocnienie się złotego. Według opinii dużej części analityków to właśnie najprawdopodobniej wpływ środków z takiego tytułu (być może ze sprzedaży 21 proc. PZU) doprowadził podczas minionych pięciu dni do spadku cen dewiz.
Tak jak wspominaliśmy piątkowa sesja doprowadziła jednak do spadku notowań naszej waluty, a wzrostowy trend złotego został złamany. Głównym powodem aprecjacji cen dewiz była informacja podana przez „Rzeczpospolitą” o tym, że przyszła koalicja rządząca może ograniczyć niezależność RPP w przypadku gdyba ta nie zdecydowała się do końca lutego 2002 r. na 600 pkt. obniżenie poziomu stóp procentowych. Mimo, że w ciągu dnia Leszek Miller zdementował te doniesienia, to niepokój na rynku pozostał.
Prognoza: Naszym zdaniem notowania złotego nie powinny już gwałtownie rosnąć. Oczekujemy stabilizacji rynku przy kursie dolara do złotego w przedziale 4,12–4,18. W dalszym ciągu uważamy jednak, że obecne poziomy cen dewiz powinny zostać wykorzystane do ich kupna. Przemawiają za tym zarówno czynniki zewnętrzne jak i wewnętrzne. Z czynników zewnętrznych jest to groźba kolejnego ataku terrorystycznego, a z czynników wewnętrznych ewentualne próby ograniczenia swobody RPP.
Strategia: Importer: Kupuj dolary poniżej 4,15, a euro poniżej 3,75; Eksporter: Czekaj
USD/JPY i EUR/JPY
Ostatni tydzień zaowocował silnym spadkiem notowań japońskiej waluty. Kurs USD/JPY, który jeszcze w poniedziałek znajdował się poniżej poziomu 120,00, pod koniec tygodnia sięgał nawet okolic 121,60.
Pierwszym powodem osłabiania się waluty Nipponu była wtorkowa wypowiedź premiera Junichiro Koizumiego o tym, że emisje obligacji rządowych mogą nie zostać zmniejszone, a na rynku pojawiły się obawy o rating kredytowy Japonii. Azjatyckie waluty zniżkują względem amerykańskiej również poprzez publikację danych o 9,9 proc. spadku (k/k) PKB Singapuru w III kwartale. Dla spadku notowań jena nie bez znaczenia pozostała także informacja BoJ o 45 kolejnym miesięcznym spadku akcji kredytowej banków we wrześniu.
Na rozpoczętym w czwartek dwudniowym posiedzeniu Bank of Japan pozostawił prowadzoną przez siebie politykę monetarną bez zmian. Przypomnijmy, że po raz ostatni BoJ zdecydował się obniżyć główną stopę redyskontową z 0,25 proc. do 0,1 proc. 18 września b.r. tj. równo w tydzień po ataku na USA, co spowodowane było koniecznością ustabilizowania sytuacji na rynku i zapobieżenia globalnej recesji.
Prognoza: Przełamanie kolejnych, istotnych, technicznych poziomów oporu i wybicie się dolara powyżej linii 121,00 sprzyja dalszym wzrostom kursu USD/JPY. Ewentualne wzrosty notowań japońskiej waluty radzimy wykorzystać do zakupów dolarów.
Strategia: Kupuj 120,80/121,10; Stop loss 120,40 / 122,00;
EUR/USD
W minionym tygodniu europejska waluta silnie straciła na wartości. Kurs EUR/USD, który jeszcze podczas poniedziałkowej sesji sięgał nawet poziomu 0,9235, w piątek znalazł się w okolicach 0,9010.
Pierwsze dwa dni utrzymywały notowania euro na wysokim poziomie, co było w głównej mierze spowodowane rozpoczęciem nalotów na Afganistan, a kurs EUR/USD poruszał się w wąskim przedziale 0,9180–0,9235. Amerykańska waluta po rozpoczętym w niedzielę ataku na Taliban straciła na wartości w stosunku do głównych walut, choć należy zaznaczyć, że skala jej przeceny nie była zbyt duża. Inwestorzy, zgodnie z zasadą „safe haven”, inwestowali swoje środki finansowe w instrumenty uważane za bezpieczne w sytuacji kryzysu w tym głównie szwajcarskiego franka oraz złoto.
Druga część tygodnia przyniosła jednak silną przecenę wspólnej waluty na międzynarodowym rynku. Zwiększony popyt na dolara wynikał ze względnego uspokojenia rynku i braku paniki związanej z sytuacją w Afganistanie. Dla przeceny euro, kluczowe okazały się jednak być zwiększające się obawy inwestorów co do tego, że na czwartkowym posiedzeniu Europejski Bank Centralny nie zdecyduje się na tak oczekiwaną, czwartą w tym roku obniżkę poziomu głównych stóp procentowych. I rzeczywiście przewidywania inwestorów sprawdziły się, a ECB na czele z Wimem Duisenbergiem utrzymał poziom stóp na dotychczasowym poziomie. W rezultacie kurs euro do dolara spadł i podczas piątkowej sesji sięgnął poziomu 0,9010.
Prognoza: Ostatnie spadki notowań euro do dolara świadczą o możliwym powrocie wspólnej waluty do trendu spadkowego. Wzrosty kursu EUR/USD wykorzystaj do sprzedaży waluty europejskiej.
Strategia: Sprzedawaj po 0,9050/80; Stop loss 0,9120; Take profit 0,8920 lub Sprzedawaj po przebiciu 0,9000; Stop loss 0,9025; Take profit 0,8920
Przegląd i komentarz wydarzeń gospodarczych w minionym tygodniu
W ciągu ostatnich dni sytuacja gospodarcza w kraju stała pod znakiem wydarzeń politycznych, w szczególności związanych z powołaniem nowego rządu. Okazało się, że powstanie rząd koalicyjny z udziałem zwycięskiej SLD-UP i PSL. Naszym zdaniem taki układ nie wróży dobrze naprawie stanu finansów państwa oraz przygotowaniom do walki ze zbliżającą się recesją. Uważamy, że PSL ma plan gospodarczy, który nie odpowiada obecnemu układowi gospodarczemu kraju – czyli nie uleczy finansów państwa, nie zahamuje wzrostu bezrobocia i spadku PKB. Problem staje się jeszcze większy, jeśli weźmiemy pod uwagę, że SLD-UP poza wyznaczeniem deficytu budżetowego w 2002 roku na 40 mld nie zdradziła szczegółów swojego planu gospodarczego.
Nowy rząd
Desygnowany przez prezydenta na stanowisko premiera Leszek Miller przedstawił w środę skład przyszłego rządu. Główne stanowiska kluczowe dla gospodarki objęli Jacek Piechota – przyszły minister gospodarki, prof. Marek Belka – minister finansów, Marek Pol - minister infrastruktury, Jarosław Kalinowski - minister rolnictwa i wicepremier, Wiesław Kaczmarek - minister skarbu. Na tę wiadomość rynki zareagowały pozytywnie – złotówka wzmocniła się, a na warszawskiej GPW odnotowano znaczne wzrosty. W czwartek ok. godz. 14.00 złoty osiągnął poziomy 4,115 za dolara i 3,731 za euro, co stanowi odchylenie 9,1 proc. powyżej starego parytetu. Na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych odnotowano wielkie zainteresowanie akcjami. Najważniejsze indeksy od środy ostro poszły do góry. WIG 20, czyli indeks największych spółek notowanych na naszej giełdzie wzrósł o 5,5 proc. WIG, czyli indeks szerokiego rynku o 3,6 proc.
Stopa bezrobocia wzrosła we wrześniu do 16,1 proc.
Ministerstwo Gospodarki poinformowało w czwartek, że stopa bezrobocia wzrosła we wrześniu do 16,1 proc., z 16,0 proc. w sierpniu. Liczba bezrobotnych w końcu września wyniosła 2,9 mln. Tymczasem przed rokiem stopa bezrobocia wynosiła 14,0 proc. Na koniec roku ministerstwo prognozuje stopę bezrobocia na poziomie 16,5 proc., wobec 15,0 proc. na koniec 2000 r. W projekcie budżetu na 2002 r. rząd założył, że na koniec 2001 r. stopa bezrobocia wzrośnie do 17,3 proc., a na koniec przyszłego roku wyniesie 18,8 proc.
Balcerowicz: ograniczenie wydatków - ważnym zadaniem
Ograniczenie wydatków budżetu w 2002 roku do 183 mld zł to najważniejszy pozytywny konkret porozumienia koalicyjnego - uważa prezes NBP Leszek Balcerowicz. Jest to najważniejszy pozytywny konkret tego porozumienia, pozytywnie przyjęty przez międzynarodowe rynki finansowe. Jest niezwykle ważne, żeby był realizowany - powiedział Balcerowicz. W podpisanym we wtorek porozumieniu koalicyjnym SLD, UP i PSL zgodziły się, by nieprzekraczalnym limitem dla deficytu budżetowego w 2002 roku było 40 mld złotych, a limitem wydatków kwota wykonania za 2001 rok powiększona o prognozowany wskaźnik inflacji. Odchodzący rząd w projekcie budżetu na 2002 rok prognozuje wykonanie wydatków w 2001 roku na 172,8 mld zł, wobec zapisanych w budżecie 181,6 mld zł.
Belka o budżecie 2002 i RPP
Przyszły minister finansów w rządzie SLD-UP-PSL Marek Belka powiedział we wtorek, że jest przeciwny zapisaniu w umowie koalicyjnej SLD-UP-PSL zmiany roli RPP. Belka oczekuje jednak, że RPP będzie aktywnie uczestniczyła w rozwiązywaniu problemów gospodarczych. Natomiast partner koalicyjny - PSL domaga się, aby celem działania RPP, oprócz dbania o wartość polskiego pieniądza, było także dbanie o wzrost gospodarczy
Belka oświadczył także, że zamierza ograniczyć wydatki w 2002 roku do 183 mld zł z założonych przez obecny rząd 197 mld zł. Chcemy ograniczyć wydatki, między innymi przez porządkowanie wydatków ZUS i KRUS, a także chcemy część rolowanych zaległości spłacić w tym roku - powiedział Belka.
Komentarz WGI
Uważamy że dalszy bieg wydarzeń gospodarczych będzie stał pod dyktando planu naprawy finansów państwa zaproponowanego przez nowy rząd. Ważne będzie expose nowego premiera Leszka Millera na pierwszym posiedzeniu nowego parlamentu 19 października br.
Wydaje się oczywiste, że współrządzenie z PSL-em nie będzie łatwe dla SLD-UP, tym bardziej że obecny stan naszej gospodarki wymaga wprowadzenia trwałych i niepopularnych decyzji, mających na celu restrukturyzację finansów państwa. Oprócz tego potrzebne będzie wprowadzenie mechanizmów pobudzających gospodarkę i chroniących ją przed recesją. Współpraca z PSL-em może okazać się trudną przeszkodą w realizacji dobrej polityki gospodarczej, która początkowo mogłaby spowodować dużo kłopotów, ale bez wątpienia długofalowo przyniosłaby efekty.
Przygotowali Jacek Jurczyński, Marek Nienałtowski (część walutowa); dr Richard Mbewe