W minionym roku w Polsce upadło 436 firm, a postępowania restrukturyzacyjne ruszyły aż w 4457 przedsiębiorstwach – wynika z danych wywiadowni gospodarczej MGBI.
Liczba bankructw jest o 10,7 proc. wyższa niż w 2023 r. Natomiast w porównaniu z 2022 r. wzrost sięgnął aż 30 proc. Tak wielu upadłości nie było od czasów pandemii w 2020 r., kiedy zbankrutowało 547 firm.
– Ubiegłoroczny wynik nie jest zaskakujący, biorąc pod uwagę liczbę przedsiębiorców, z którymi rozmawialiśmy o restrukturyzacji w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Tym bardziej, że lista czynników zagrażających biznesowi była sukcesywnie uzupełniana o kolejne pozycje. Spadający popyt, rosnące koszty pracy, trudności w uzyskaniu zewnętrznego finansowania czy wysokie ceny energii to wyzwania, na które wskazywali przedsiębiorcy ze wszystkich branż. Do tego dochodziły jeszcze zupełnie nowe trudności ograniczające działalność konkretnych gałęzi gospodarki, szczególnie transportu, budownictwa czy handlu – tłumaczy Sylwia Szerenos, kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny w spółce Continuum Restrukturyzacje.
Najwięcej przedsiębiorstw, które zakończyły działalność, prowadziło ją w sektorze przetwórstwa przemysłowego. W tej branży upadło aż 106 podmiotów. Na drugim miejscu znalazł się handel hurtowy i detaliczny z 94 bankructwami. Spore trudności dotknęły także branżę budowlaną, w której upadło 61 firm.
– Na czwartym miejscu zestawienia znalazła się branża transportowa. To sektor, który zdominował listę klientów naszej kancelarii w minionym roku – zwraca uwagę Sylwia Szerenos.
Wciąż przybywa firm, które decydują się na restrukturyzację. Jeszcze w 2022 r. liczba otwieranych postępowań wynosiła 2,2 tys. W 2023 r. odnotowano już aż 4,1 tys. rozpoczętych restrukturyzacji, a w minionym roku ponad 4,4 tys., o 7 proc. więcej niż rok wcześniej.
Najwięcej takich postępowań otworzyły firmy z branży handlowej – aż 941. Dalej jest sektor budowlany, w którym uruchomiono 688 restrukturyzacji, a na trzecim miejscu przetwórstwo przemysłowe z 646 postępowaniami.