Większy ruch w galeriach

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2024-01-11 20:00

W 2023 r. rynek handlowy w Polsce urósł prawie o 350 tys. m kw. Zadebiutowało na nim aż 29 marek, najwięcej od 2017 r.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • o ile w 2023 r. wzrosła odwiedzialność centrów i parków handlowych w Polsce
  • o ile rynek ten może urosnąć w 2024 r.
  • jakie zastrzeżenia względem podwyżek czynszów mają handlowcy i czego oczekują od zarządców galerii
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Według firmy Cushman & Wakefield, w 2023 r. deweloperzy oddali do użytku 447 tys. m kw. obiektów handlowych powyżej 5 tys. m kw. W tym czasie zamknęły się cztery galerie i outlet. W rzeczywistości rynek urósł więc o 343 tys. m kw.

– Całkowite zasoby nowoczesnej powierzchni handlowej w Polsce wynoszą obecnie około 16,3 mln m kw. Prognozy na 2024 r. są obiecujące. Analizując obiekty w budowie można się spodziewać, że wyniki podaży będą zbliżone lub nawet lepsze niż w minionym roku – mówi Ewelina Staruch, analityczka rynku handlowego w Cushman & Wakefield.

Z danych tej firmy wynika, że w minionym roku nad Wisłą zadebiutowało aż 29 marek. To najwięcej od 2017 r. Ponadto odnotowano tylko dwa wyjścia sieci handlowych.

Wzrosła też liczba klientów. W październiku zarejestrowano średnio 452 tys. odwiedzin na jeden obiekt handlowy. To o 3,7 proc. więcej niż rok wcześniej.

W listopadzie na jedną galerię przypadało 424 tys. klientów, a w grudniu 520 tys. To odpowiednio o 1,8 i 0,5 proc. więcej niż przed rokiem.

Wzrosły także czynsze. Największe zwyżki - o 12,5 proc. - dotyczyły parków handlowych. W przypadku galerii i ulic handlowych było to 7 proc.

W 2024 r. najemcy muszą przygotować się na kolejne podwyżki ze względu na indeksację czynszów oraz wzrost opłat eksploatacyjnych. Handlowcy mają jednak co do tego poważne zastrzeżenia.

Zofia Morbiato, dyrektor generalna Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług (ZPPHiU) uważa, że ewentualny wzrost czynszu w centrach handlowych powinien być zawsze powiązany z poprawą standardu obiektu, a więc np. modernizacją, inwestycjami czy nowymi możliwościami sprzedażowymi dla najemców.

– Praktyki właścicieli centrów handlowych są inne, obiekty się starzeją, wymagają nakładów. Niejednokrotnie obowiązki modernizacyjne – np. wynikające z przepisów unijnych czy ESG – są przenoszone na najemców jako obowiązkowe koszty wspólne, a czynsze wciąż rosną. Do tego realne obroty sklepów i punktów usługowych maleją. Zarządcy niektórych obiektów w sposób nieracjonalny ograniczają odwiedzalność, żądając na przykład od klientów płatności za parkingi, których utrzymanie jest opłacane przez najemców w kosztach wspólnych. Owszem – wyraźnie widać wzrostysprzedaży w takich kategoriach jak rozrywka czy gastronomia, które w okresie lockdownów notowały historyczne minima. Natomiast kategorie tekstyliów czy obuwia regularnie notują spadki. Rosnące koszty powodują systematyczny spadek rentowności najemców w galeriach handlowych – tłumaczy Zofia Morbiato.