Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to wydarzenie bez precedensu. Podobnie jak łańcuch dostaw oplatający akcję.
Co musi zrobić operator logistyczny współpracujący w Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy (WOŚP)? Zsynchronizować krótkie terminy, pokonać setki tysięcy kilometrów, dostarczyć rozproszone przesyłki w trudno dostępne miejsca. Słowem, w 45 dni wysłać 12 tys. przesyłek do 1,5 tys. miejsc i wiedzieć kiedy każda dotarła do adresata. Całość wydaje się trudna do ogarnięcia, jednak WOŚP aż do 2007 r. organizowała logistykę sama (gra od 1992 r.).
— Potrzeba tygodni intensywnych przygotowań. Paczki są wszędzie, dzwonią telefony, przyjeżdżają kolejne dostawy serduszek, puszek itp. W pewnym momencie zrozumieliśmy, że potrzebujemy profesjonalnego wsparcia — opowiada Radek Mysłek z WOŚP.
Identyfikatory, puszki, serduszka muszą trafić na czas do wolontariuszy w kraju na świecie. Sztaby WOŚP znajdują się np. w Kanadzie, USA, Francji, ale również w Arabii Saudyjskiej, Czadzie, czy Libanie. W sumie w Polsce jest 1,5 tys. sztabów, na świecie około 30. Oprócz zbiórki pieniędzy przez wolontariuszy, organizują także koncerty, happeningi, spotkania. W ostatnich latach podczas finału organizowane są również charytatywne licytacje w telewizji i internecie.
Od 2007 r. operatorem logistycznym WOŚP jest UPS Polska. W pierwszym miesiącu współpracy z Fundacją kurierzy UPS dostarczyli 8,5 tys. paczek do ponad 1,5 tys. sztabów w Polsce i zagranicą.
— Kiedy pokazaliśmy Orkiestrze, jak bardzo przydatnym narzędziem jest np. śledzenie przesyłki, okazało się, że wiele procesów zostało przyspieszonych, a przesyłki mogą terminowo i bezpiecznie trafiać do właściwych adresatów. Ponadto, wiedza o tym, że dana przesyłka została już wysłana, gdzie jest i kiedy została odebrana przez dany sztab ograniczyła do minimum możliwość pomyłki — opowiada Piotr Sitarek, dyrektor generalny UPS Polska.
Tylko w 2008 r. kurierzy UPS przewieźli dla WOŚP 12 tys. przesyłek m.in. z aplikacjami dla przyszłych wolontariuszy, materiałami promocyjnymi, identyfikatorami, puszkami i czerwonymi serduszkami.
— Zgłoszenia od wolontariuszy i sztabów przychodzą już w listopadzie, ale są też miejsca, gdzie organizacja działa bardziej spontanicznie. Czasem okazuje się, że z dnia na dzień trzeba gdzieś dostarczyć sporą liczbę identyfikatorów, serduszek, plakatów, bo bez tego nie będzie mógł działać sztab WOŚP — mówi Radek Mysłek.
W czasie kilku tygodni przygotowań do finału kurierzy UPS pokonują około 2 mln km, by dostarczyć przesyłki nawet w najodleglejsze krańce Polski.