Własna, czyli lepsza

Paweł Janas
opublikowano: 2006-03-02 00:00

Własne złoża to jednak pieśń przyszłości. Na razie podstawową kwestią są inwestycje i zmiany wewnątrz grupy.

PKN Orlen ostro pracuje nad strategią dotyczącą poszukiwania i wydobycia ropy naftowej (pisaliśmy o tym we wczorajszym „PB”). Grupa Lotos, jego główny rywal na krajowym rynku paliwowym, także nie zasypia gruszek w popiele.

— Bezpieczeństwo energetyczne to dla nas bardzo ważne wyzwanie. Chcemy, by docelowo z naszego wydobycia lub z naszych wspólnych przedsięwzięć z innymi firmami pochodziło około 50 proc. przerabianej przez nas ropy naftowej — stwierdził Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos.

Szczegółów nie chciał podać. Dodał jedynie, że więcej będzie mógł powiedzieć na początku lipca, kiedy spółka uaktualni strategię. Obecnie zdolności przerobowe Lotosu wynoszą 6 mln ton ropy rocznie. W większości jest to ropa rosyjska, jedynie około 250-300 tys. ton dostarcza wchodzący w skład grupy Petrobaltic.

Dopinają…

Własne złoża to jednak przyszłość. Na razie Grupa Lotos ma na głowie kilka ważniejszych projektów. Na przykład tzw. IGCC, czyli wartą kilkaset milionów złotych instalację służącą m.in. do utylizacji pozostałości po przerobie ropy naftowej.

— Wynegocjowaliśmy już z firmą Stasco warunki dostawy surowca do naszej instalacji. W marcu podpiszemy ostateczną umowę. Dzięki temu powodzenia naszego projektu nie musimy już uzależniać od współpracy z Orlenem. Jesienią wybierzemy generalnego wykonawcę projektu. Dopinamy jego finansowanie — zapowiedział prezes Olechnowicz.

Obecnie trwają także prace nad konsolidacją przejętych niedawno przez Lotos sieci stacji paliw Esso i Slovnaft.

— Proces ma się zakończyć do końca tego roku — zapewnił szef Lotosu.

...i zarabiają

Spółka ma także jeszcze jeden orzech do zgryzienia. Wchodzące w skład grupy rafinerie południowe (Jasło i Czechowice) z firm wytwarzających paliwa mają stać się producentami biokomponentów, parafin czy asfaltów. Wywoła to m.in. poważne ruchy kadrowe, a pracę zmienią setki osób. Większość z nich ma zostać zatrudniona przez spółkę Lotos Park Technologiczny.

Korzystając z dobrej koniunktury w światowej branży naftowej, Lotos w 2005 r. wypracował 930,3 mln zł zysku. To o 387,5 mln zł więcej niż w 2004 r. Czy wynik uda się powtórzyć w tym roku?

— W roku obecnym na wyniki wpłyną niższe marże rafineryjne, ale wyższy przerób ropy i planowana redukcja kosztów będą działać pozytywnie — stwierdził Paweł Olechnowicz.