WP Wema czekają na decyzję MSP
Od lipca 2000 r. Ministerstwo Skarbu Państwa nie podjęło decyzji w sprawie zakończenia procedury prywatyzacyjnej Wydawnictw Przemysłowych Wema. Bez niezbędnych inwestycji firma może nie przetrwać. Niewykluczone, że inwestor branżowy, wyłoniony podczas przetargu w maju 2000 r., wycofa się z planów przejęcia firmy.
Wydawnictwa Przemysłowe Wema z Warszawy były jedną z najsilniejszych firm w swojej branży. Sytuacja na rynku zmusiła przedsiębiorstwo do zlikwidowania zakładów zamiejscowych i redukcji zatrudnienia z 300 do około 30 osób.
Dzięki stałym umowom podpisanym z instytucjami budżetowymi (m.in. z Senatem, Instytutem Spraw Publicznych i Instytutem Kultury Polskiej), pomimo spadku koniunktury w branży wydawniczej, wywołanej m.in. podwyżką VAT, firma ma zapewnione zlecenia, nie ma zaległości budżetowych ani poważniejszych zobowiązań wobec kontrahentów. Jedna dla dalszego funkcjonowania przedsiębiorstwa konieczne są nowe inwestycje.
Do prywatyzacji
Po umieszczeniu Wemy na liście przedsiębiorstw przeznaczonych do prywatyzacji w marcu 2000 r. wojewoda warszawski wyznaczył na zarządcę komisarycznego Mazowieckie Towarzystwo Kapitałowe.
Na zakup WP Wema wyraziło chęć kilku inwestorów. Szczególnym zainteresowaniem potencjalnych kontrahentów cieszyła się przede wszystkim należąca do Wemy nieruchomość położona w centrum miasta przy ulicy Daniłowiczowskiej, w bliskim sąsiedztwie której planowana jest budowa biurowca. Przez należącą do Wemy działkę przebiega najkorzystniejsza droga dojazdowa do planowanego obiektu. Większość firm chętnych na zakup przedsiębiorstwa zamierzała wyburzyć budynek zajmowany dziś przez wydawnictwo.
Brak decyzji
MTK przygotowało firmę do przetargu. Przeprowadzono wstępną wycenę przedsiębiorstwa (jego wartość ustalono na 2 mln zł). W wyniku przetargu wojewoda wyłonił inwestora branżowego — jego nazwa do czasu podjęcia ostatecznej decyzji rozstrzygnięcia nie jest ujawniana —, zainteresowanego dalszym rozwojem wydawnictwa (nowe technologie i maszyny drukarskie). Inwestor wpłacił już wadium wysokości 10 proc. wartości zakładów.
Dokumentację przetargową przekazano do ministerstwa skarbu w lipcu 2000 roku. Do chwili obecnej Wema nie otrzymała z ministerstwa żadnej odpowiedzi.
— Przedsiębiorstwo może nie wytrzymać kolejnej procedury prywatyzacyjnej — twierdzi Jerzy Popławski, pełnomocnik zarządu MTK.
