Sąd otworzył postępowanie układowe Walcowni Rur Jedność, którym objęte ma być 80 mln zł. Kłopoty spółki mogą pogrążyć także poręczycieli.
Walcownia Rur Jedność (WRJ), która od 1995 r. buduje zakład produkcyjny, popada w coraz większe kłopoty finansowe. Nie czekając na zakończenie inwestycji zarząd w marcu złożył do sądu wniosek o otwarcie postępowania układowego z wierzycielami.
Redukcja
Jan Detko, prezes WRJ, powiedział, że pod koniec września sąd zgodził się na otwarcie postępowania układowego z wierzycielami. Ma nim być objęte około 80 mln zł, głównie są to zobowiązania WRJ wobec dostawców oraz wykonawców prac budowlanych. Szef WRJ liczy na to, że wierzyciele zgodzą się na 30-proc. redukcję zadłużenia. Drobnych wierzycieli spółka spłaci jednorazowo.
— Zawarcie układu będzie możliwe w pierwszym kwartale 2004 r. — prognozuje Jan Detko.
Kto zapłaci
WRJ nie ma środków na ukończenie zaawansowanej w około 95 proc. inwestycji. Budowa walcowni w Siemianowicach Śląskich pochłonęła już około 600 mln zł. Finansowana jest głównie z kredytów. Co miesiąc WRJ przybywa około 3 mln zł naliczanych odsetek przez banki. Na jej ukończenie trzeba, według prezesa Detko, około 75 mln zł. Zdaniem analityków, do tej kwoty należy jeszcze dodać 110-120 mln zł. Spółka będzie też musiała zapłacić za uruchomienie zakładu niemieckiemu Mannesmannowi.
Szef WRJ od dwóch lat liczy na to, że konsorcjum banków z ING Bankiem Śląskim na czele wznowi kredytowanie inwestycji.
— Wznowimy finansowanie dopiero po spełnieniu warunków — mówi Konrad Miterski z ING BSK.
Tymczasem Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska domaga się spłaty odsetek.
W 2001 r. udzielił 115 mln zł pożyczki na budowę walcowni, ale z niejasnych powodów ona nie ruszyła, a środki zostały wykorzystane.
W związku z tym, że WRJ ma puste konta, fundusz wezwał poręczycieli do uregulowania zobowiązań. ING BSK gwarantował 65 mln zł pożyczki, a Towarzystwo Finansowe Silesia — 50 mln zł.