Wśród surowców postaw na miedź

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2017-04-13 22:00
zaktualizowano: 2017-04-13 21:55

Miedź i pszenica to surowce, które w długim terminie powinny drożeć, uważa Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.

Ceny metalu używanego w budownictwie, które w reakcji na zwycięstwo wyborcze obiecującego programy infrastrukturalne Donalda Trumpa zakończyły pięcioletnią bessę, powinny dalej rosnąć. Miedzi pomoże kontynuacja globalnego ożywienia oraz zakłócenia w wydobyciu, oceniała Dorota Sierakowska w rozmowie transmitowanej na profilu fejsbukowym „Pulsu Biznesu” oraz na portalu pb.pl. To byłoby dobrą wiadomością dla akcji KGHM, których notowania od dnia wyborów za oceanem skoczyły o 60,6 proc. Jej zdaniem, dobre perspektywy ma także węgiel koksowy, którego ceny skoczyły w reakcji na zniszczenia poczynione przez cyklon w australijskim stanie Queensland, odpowiedzialnym za połowę globalnej produkcji węgla, eksportowanego drogą morską.

Bloomberg

Przywrócenie pełnej drożności przewożących surowiec linii kolejowych może potrwać nawet wiele miesięcy. Choć za sprawą nieopłacalności transportu węgla na długie dystanse trudno mówić o globalnym rynku surowca, to jednak na zakłóceniach na antypodach powinna zyskać JSW, uważa Dorota Sierakowska. Spore szanse na zakończenie ponaddziesięcioletniej dekoniunktury mają według niej rynkitowarów rolnych, a zwłaszcza pszenicy. W ostatnich latach podaż większości zbóż wykazywała nadwyżki, jednak jej zdaniem negatywne informacje są już uwzględnione w cenach. Już teraz widać pojawianie się popytu inwestycyjnego, zauważała Dorota Sierakowska, która zajmuje trzecie miejsce wśród najlepszych prognostów uczestniczących w ankiecie surowcowej „Pulsu Biznesu”. Według niej, wraz z odbiciem notowań pszenicy zyskiwać powinny także kukurydza i soja, które są częściowo substytutami. Znacznie gorsze perspektywy mają według specjalistki ropa naftowa i złoto. Jej zdaniem, ożywienie w globalnej gospodarce, wpływ na wydobycie dramatycznej sytuacji w Syrii i Libii oraz cięcia produkcji przez kartel OPEC znalazły już odzwierciedlenie w notowaniach ropy.

W krótkim terminie specjalistka oczekuje korekty, a rosnąca produkcja amerykańska oraz możliwa w czerwcu zmiana warunków cięć OPEC sprawi, że w drugiej połowie roku notowania wejdą w męczącą konsolidację. Tymczasem ostatnie zwyżki cen złota, związane z napięciami geopolitycznymi były pułapką na kupujących, zauważała Dorota Sierakowska. Wciąż brakuje sygnałów odwrócenia długoterminowej tendencji spadkowej w cenach złota, a to sygnał, że po ustąpieniu obecnych obaw geopolitycznych, perspektywa podwyżek stóp Fedu znów zacznie ciążyć na notowaniach kruszcu.