Wszystkie drogi do Rumunii

MAG
opublikowano: 2008-08-12 00:00

Polskie firmy zaczęły ofensywę w Rumunii. Będzie ich przybywać — to jest pewne.

Polskie firmy zaczęły ofensywę w Rumunii. Będzie ich przybywać — to jest pewne.

CanPack, Maspex, Asseco, Ciech, Porta, Cersanit, Equus, GPW, VOX Profile, Echo Investment czy TZMO to najwięksi polscy inwestorzy w Rumunii. Na koniec 2007 r. wszystkie krajowe firmy wydały 7 mld EUR, a nasz kraj zajmuje 31 miejsce na liście inwestorów. To się zmieni.

— Pracownicy wydziału promocji i handlu w Bukareszcie otrzymują od kilkudziesięciu do kilkuset zapytań od polskich firm dziennie — przyznaje Igor Mitroczuk z Ministerstwa Gospodarki.

Duże możliwości rozwoju widzi Andrzej Strzyżewski, dyrektor fabryki Porta w Rumunii. Jego spółka zainwestowała 7,5 mln EUR i niedawno podwoiła wielkość zakładu.

— Rumunia ma w moim przekonaniu duże potrzeby inwestycyjne, ale tylko w niektórych sektorach. To na pewno rynek budowlany, który rośnie około 30 proc. rocznie i ma się dynamicznie rozwijać przez najbliższe 10 lat. W Rumunii widzi się na każdym kroku inwestycje w infrastrukturę. W rolnictwie też gołym okiem widać dobry klimat do inwestycji. Brakuje wydatków na turystykę. Myślę, że szybko się to zmieni. Pewnie będzie to wykorzystane niestety nie przez polskie spółki, ale przez duże sieci hotelarskie — uważa Andrzej Strzyżewski.

Firmy zapowiadają przejęcia, nawet jeśli dotąd napotkały przeszkody.

— Mieliśmy bardzo poważny zamiar zakupu fabryki w Rumunii, ale nie dogadaliśmy się, bo koszty produkcji wydawały się za wysokie. Ostatecznie kupiliśmy trzy państwowe fabryki w Serbii. Nadal jednak myślimy o zakupie biura projektowego w Rumunii — mówi Janusz Primula, dyrektor marketingu w firmie Kopex.

Na razie lepiej od inwestycji wygląda wymiana handlowa między naszymi krajami. Polska jest na 10 miejscu wśród importerów Rumunii z UE i dziewiątym eksporterem dla tego kraju.

— Sprzedajemy nasze towary od 2006 r. Zaczynamy korygować ofertę w Polsce, żeby dostosować ją do wymogów Rumunii — przyznaje Wojciech Borkowski z firmy Parapety Pietrucha.

Niedługo polskie firmy będą miały niepowtarzalną okazję zaprezentowania się na rumuńskim rynku. Kończy się nabór firm zainteresowanych wejściem do systemu Business Billboard Europe, projektu insertów dołączanych do czołowych tytułów gospodarczych w ośmiu krajach. Pierwszy dodatek — w rumuńskiej prasie — ukaże się jesienią.