WTO pierwszy raz uznała racje Polski
Argumenty Polski zostały po raz pierwszy uznane na forum Światowej Organizacji Handlu (WTO). Panel ekspertów orzekł, że cła antydumpingowe, nałożone przez Tajlandię na kształtowniki eksportowane przez Hutę Katowice, są nieuzasadnione.
POSTĘPOWANIE antydumpingowe przeciw naszemu producentowi zostało wszczęte w 1996 r., zaś cła zawyżono w 1997 r. Oczywiście rząd Tajlandii uzasadnił swą decyzję ochroną interesów rodzimego producenta. A naprawdę chodziło o zwyczajny protekcjonizm, naruszający przepisy traktatu GATT. Procedura antydumpingowa wymaga, aby przy ocenie ewentualnej szkody uwzględniać wszystkie czynniki. Tymczasem rozpatrzono tylko te, które były wygodne dla strony importującej, co świadczyło o tendencyjności testu szkody.
PROCES udowodnienia bezprawnego nałożenia ceł jest bardzo żmudny, kosztowny i długotrwały — w tym przypadku trwał trzy lata. Konieczne jest wynajęcie drogiej i mającej renomę w międzynarodowych kręgach gospodarczych kancelarii adwokackiej. Producent poddaje się szczegółowej weryfikacji, udostępniając do wglądu nawet kilkadziesiąt tysięcy materiałów źródłowych. Żadne pytanie drugiej strony nie może pozostać bez odpowiedzi.
WYGRANIE SPORU z władzami nakładającymi cła antydumpingowe jest dużym osiągnięciem. Dlatego to orzeczenie międzynarodowego grona ekspertów jest dla naszej gospodarki tak ważne. Po raz pierwszy — i to zwycięsko — skorzystaliśmy z drogi prawnej, przysługującej Polsce jako członkowi Światowej Organizacji Handlu. Na pewno nie był to raz ostatni.
DOMNIEMANY DUMPING: Produkowane w gorącej atmosferze wyroby hutnicze stały się przedmiotem równie gorącego sporu handlowego. fot. Borys Skrzyński