We wtorkowy poranek ropa nieznacznie drożeje, choć skala zwyżki jest symboliczna. Europejski benchmark Brent w oparciu o lutowe kontrakty terminowe utrzymuje się powyżej poziomu 78 USD za baryłkę, zyskując zaledwie 1-2 centy. Z kolei amerykański odpowiednik WTI, w styczniowych futures drożeje o około 0,1 proc. w okolice 73,12 USD/b.
W ciągu minionych trzech sesji obie odmiany surowca przecenione zostały o ponad 6 proc.
Próba zmiany kierunku notowań implikowana jest najnowszymi komentarzami saudyjskich przedstawicieli. Między innymi tamtejszy minister energii dał jasno do zrozumienia, że niedawna decyzja OPEC+ i samej Arabii Saudyjskiej „przezwyciężą” oczekiwany wzrost zapasów w pierwszym kwartale przyszłego roku i w razie potrzeby ograniczenia wydobycia będą mogły być kontynuowane w całym 2024 r.