Wysokie ceny ropy wymusiły podwyżkę
Od jutra po raz dwudziesty pierwszy Rafineria Gdańska podnosi ceny paliw. Dzień później ten sam ruch wykona Polski Koncern Naftowy.
W obu rafineriach benzyna zdrożeje o 3 grosze na litrze. Jeszcze więcej wzrośnie cena oleju napędowego. W Rafinerii Gdańskiej zdecydowano się na podniesienie cen oleju o 5,5 grosza na litrze, a w płockim koncernie o 6 groszy.
OCZYWIŚCIE powody obecnej podwyżki są takie same jak poprzednich. Zawdzięczamy je rosnącym kosztom zakupu ropy i paliw na światowych rynkach oraz wysokiemu kursowi dolara. To wszystko przesądza o nieopłacalności importu paliw. Tymczasem stanowi on blisko 20 proc. całości naszego rynku paliw.
Dwudziesta pierwsza podwyżka może na dobre przesądzić o konieczności zaakceptowania przez rynek ceny 3 zł za litr benzyny. Oczywiście poziom 3 zł/l nie musi oznaczać bariery, która zastopuje ten serial związany z podwyżkami.
TYMCZASEM ceny na światowych rynkach zachowują się zupełnie odwrotnie. Po ubiegłotygodniowych rekordowo wysokich notowaniach ropy naftowej na londyńskiej giełdzie, obecny tydzień zaczął się od korekty kursu.
Wśród najczęściej wymienianych powodów spadku ceny ropy powtarza się ten związany ze sprawą Iraku. Dotyczy ona spekulacji sugerujących, że Irak może wkrótce wznowić eksport ropy. Ostatnio kraj ten potwierdził przedłużenie na sześć miesięcy porozumienia z ONZ, określanego jako program „ropa za żywność”. Zgodnie z nim, w ciągu pół roku Irak mógł wyeksportować ropę za 5,26 mld dolarów, przeznaczając te pieniądze na zakup przede wszystkim żywności i leków.
WZROSTY cen ropy na światowych giełdach, które tylko w listopadzie wymusiły cztery podwyżki paliw w kraju, wydają się zasługą niezmiennego stanowiska krajów OPEC w sprawie utrzymania dotychczasowych limitów wydobywczych. Dodatkowo, rynek elektryzują informacje przekazane przez Międzynarodową Agencję Energii na temat wrześniowego spadku zapasów ropy w krajach OECD, wynoszących dziennie 1,8 mln baryłek. Okazuje się, że jest to największy wrześniowy spadek w tej dekadzie, mimo iż tradycyjnie wrzesień jest czasem zwiększania zapasów przed okresem zimowym. Wzrostom cen ropy i paliw sprzyja także nie najlepsza pogoda, a zwłaszcza mróz i opady śniegu, które utrzymują się w dużej części Europy.
JEŚLI ceny ropy na świecie będą rosły, a przypomnijmy, że niektórzy analitycy przewidywali skok nawet do 30 dolarów za baryłkę, to kolejne podwyżki na krajowych stacjach paliw będą jedynie kwestią czasu.