XTB w Hiszpanii ma pod górkę. Kurs w dół

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2024-07-15 11:06
zaktualizowano: 2024-07-15 15:32

Broker zamierza kontynuować dzialalność na rynku hiszpańskim, ale musi zoptymalizować koszty, bo nie będzie mógł się w żaden sposób reklamować. Notowania poszły w dół.

Przeczytaj i dowiedz się:

  • co w praktyce oznaczają wytyczne hiszpańskiego nadzorcy,
  • jakie kroki na rynku hiszpańskim podejmie XTB,
  • jak ważny jest to rynek z punktu widzenia wyników brokera,
  • jak reaguje kurs na GPW,
  • jak sprawę komentują analitycy.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Akcje XTB spadły o 10 proc. przy najwyższych na rynku obrotach w reakcji na komunikat, w którym zarząd spółki ocenił wpływ kryteriów interpretacyjnych wydanych przez hiszpańsą Krajową Komisję Rynku Papierów Wartościowych (CNMV). Dotyczą one reklamowania kontraktów CFD.

Zgodnie z kryteriami reklama jest zabrooniona, ale sam handel nie. Firmom inwestycyjnym oferującym kontrakty CFD nie wolno umieszczać na stronie internetowej informacji promocyjnych dotyczących tego typu produktów. Nie jest też możliwe sponsorowanie i organizowanie wydarzeń oraz reklama marki, jeśli ich celem lub skutkiem jest bezpośrednia lub pośrednia reklama CFD, z wyjątkiem przypadków, gdy zostanie udowodnione, że takie sponsorowanie lub reklama marki nie ma na celu oferowania takich produktów lub usług.

Tyle teorii, która w formie wytycznych została przedstawiona rok temu, ale dopiero teraz XTB przedstawił zaktualizowaną ocenę wpływu na biznes po zapoznaniu się z interpretacją wydaną 12 lipca przez CNMV.

"W praktyce podmioty mające w swojej ofercie kontrakty CFD nie mogą reklamować na rynku hiszpańskim swojej działalności w żadnym zakresie, natomiast decyzja nie zabrania samego inwestowania w kontrakty CFD, o ile następuje to z wyłącznej inicjatywy inwestora" - podał XTB.

Ryzyko permanentne

Pośrednik, który od ponad dwóch lat nie prowadzi istotnych działań reklamowych związanych z CFD w Hiszpanii, uzyskał na tym rynku około 11 proc. skonsolidowanych przychodów w 2023 r. Nie zamierza zaniechać działalności na Półwyspie Iberyjskim, ale podejmie działania nakierowane na optymalizację kosztów, bo - jak przyznano - kryteria nadzorcy mogą w średnim i długim terminie negatywnie wpłynąć na liczbę pozyskiwanych klientów i poziom przychodów.

Łukasz Jańczak, analityk Erste, przypomina, że o zakazie reklamowania CFD w Hiszpanii wiadomo już od roku, a nowością jest stwierdzenie spółki, że w praktyce nie będzie można prowadzić żadnej działalności marketingowej.

Jego zdaniem reakcja rynku jest przesadzona, bo tzw. growth story spółki dotyczy nowych rynków, zwłaszcza Bliskiego Wschodu.

- Oczywiście istnieje ryzyko, że podobne zakazy wdrażane będą także w innych krajach, ale jest to ryzyko permanentne, a nie takie, które ujawniło się teraz - dodaje Łukasz Jańczak.

Okiem eksperta
Chętni znajdą drogę
Mateusz Chrzanowski
analityk Noble Securities

Wpływ na wyniki trudno obecnie oszacować, myślę jednak, że reakcja rynku jest niewspółmierna. Wątpię, by hiszpańscy klienci przestali nagle handlować instrumentami CFD, a zatem te 11 proc. przychodów nie zniknie z dnia na dzień. Oczywiście trudniej będzie pozyskiwać nowych klientów, ale pamiętajmy, że obecnie duży odsetek nowych klientów jest skupionych na akcjach i ETF-ach, na których XTB praktycznie nie zarabia. Konwersja na instrumenty CFD była w ostatnich kwartałach raczej rozczarowująca. Nie spodziewam się zatem, by w najbliższych kwartałach decyzja o zaprzestaniu reklamowania się na rynku hiszpańskim miała istotnie wpłynąć na wyniki XTB. Oczywiście w długim terminie ogranicza to potencjał ekspansji na tamtejszym rynku, chociaż z drugiej strony będą się tam przecież pojawiać nowi inwestorzy chętni na instrumenty lewarowane i podejrzewam, że część z nich znajdzie na własną rękę dostęp do platformy XTB. Jeżeli chodzi o pozostałe rynki, to nie pojawiają się obecnie żadne informacje o pracach mających na celu wprowadzenie podobnych rozwiązań. Polski nadzór w zeszłym roku oznajmił, że będzie się przyglądał konsekwencjom decyzji CNMV. Warto również zauważyć, że konkurencyjni na rynku europejskim brokerzy nie notują praktycznie jakichkolwiek spadków, a pamiętajmy, że Plus500 swego czasu reklamowało się na koszulkach Atletico Madryt, a zatem ich ekspozycja na rynek hiszpański była zapewne sporo większa.

Przyczyna i skutek

Przed rokiem CNMV zakazał platformom, oferującym inwestorom detalicznym CFD i inne lewarowane produkty, kierowania reklam do szerokiego grona inwestorów indywidualnych, sponsorowania wydarzeń (w tym sportowych) oraz wykorzystywania w komunikacji marketingowej osób powszechnie rozpoznawalnych, uchodzących za autorytet. Brokerom zabroniono też określonych praktyk przy rozliczaniu się z pośrednikami w kampaniach reklamowych (zabroniono np. ustalania płatności w zależności od liczby pozyskanych klientów i dochodu, jaki wygenerują dla firmy). Nie mogą oni też stosować takich technik sprzedażowych, jak cell centers, webinary i konta demonstracyjne. Wszystko dlatego, że uznano CFD za instrumentu o wysokim ryzyku i złożoności, które nie są odpowiednie dla drobnych inwestorów. Regulatorzy w innych krajach, jak Francja i Belgia, rozważali podobne rozwiązania. Na CFD traci od 70 do 90 proc. klientów. Tymczasem według danych CNMV, CFD wciąż był wówczas najpopularniejszym derywatem oferowanym drobnym inwestorom, mimo że regulator czynił starania, by zmienić tę sytuację. Częściowo się udało, bo tuzin platform wstrzymało marketing, a dwie się z rynku wycofały. Omar Arnaout, prezes XTB, w rozmowie z "PB" mówił wówczas, że zmiany te jego zdaniem pozwolą oczyścić lokalny rynek z nieuczciwych praktyk, które negatywnie wpływały na wizerunek całej branży.

Drugi cios

Dla spółki to druga w krótkim czasie niekorzystna interwencja lokalnego nadzorcy. Pod koniec maja Komisja Nadzoru Finansowego przedstawiła stanowisko dotyczące warunków świadczenia przez firmy inwestycyjne usług typu social trading. W reakcji na nie XTB zdecydowało o zawieszeniu usługi XTB Social. „Social trading” to forma inwestowania skoncentrowana wokół zaangażowania społeczności. Dzięki niej inwestorzy mogą dzielić się swoimi portfelami, w tym pełnymi statystykami.

W czym jest problem

CFD są pochodnymi instrumentami finansowymi, w przypadku których rozliczenie pieniężne jest uzależnione od zmiany ceny, poziomu lub wartości wybranego instrumentu bazowego (np. waluty, akcji, indeksu) w trakcie trwania kontraktu.

Inwestujący w CFD wykorzystuje przede wszystkim dźwignię finansową, co pozwala na otrzymanie znacznych zysków, ale grozi też poniesieniem bardzo wysokich strat, które mogą znacznie przewyższać wysokość zainwestowanych środków.

W I kwartale 2024 r. CFD odpowiadały za 97,3 proc. skonsolidowanych przychodów XTB.

Według danych, przedstawianych w prezentacjach XTB, 77 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu CFD.