Kariera jak w USA. Niedawna asystentka Jana Rokity została prezesem polskiego biura sieciowej agencji PR.
"Puls Biznesu": Jak została pani szefową działającego od 1 września biura agencji Lewis PR w Warszawie?
Eliza Kruczkowska, prezes Lewis PR w Polsce: W grudniu 2007 r. wzięłam udział w rekrutacji do pracy w londyńskim oddziale agencji. Potem przeszłam półroczne szkolenie w monachijskim oddziale. W tym czasie okazało się, że firma zamierza otworzyć kolejne biuro — właśnie w Warszawie — i szefowie zaproponowali, bym nim kierowała. Zgodziłam się.
Jest pani bardzo młoda. Jakie ma pani doświadczenie w branży PR?
Poza wspomnianym szkoleniem pracowałam w stołecznej agencji Advanced PR. Mam też za sobą dwumiesięczny staż dziennikarski w londyńskim "Evening Standard".
Zanim trafiła pani do PR, była pani asystentką Jana Rokity.
To prawda. Pracowałam dla niego do listopada 2007 r., kiedy zrezygnował z czynnego uprawiania polityki. Potem musiałam szukać pracy i zgłosiłam się na konkurs do Lewis PR. Tak trafiłam do tej branży. Kiedyś czytałam "Wprost" i "Politykę", teraz czytam "Computerworld", bo specjalizujemy się w obsłudze branży IT.
Jakie zadanie postawiła przed panią centrala?
Dała mi rok na to, aby agencja stała się rentowna. A już teraz prawie jest, bo mamy trzech klientów z branży IT.