40 tajwańskich firm odwiedziło Polskę, żeby rozpocząć współpracę. Kilka spotkało się z przedstawicielami rządu, bo chce budować fabryki.
Z Polski wyjechała właśnie tajwańska misja handlowa, w której uczestniczyło ponad 40 firm. Misja przedtem przebywała w Czechach, a po Polsce odwiedziła jeszcze Słowację.
— Polska musi walczyć o tajwańskie inwestycje. W Czechach firmy z Tajwanu zainwestowały dotychczas 200 mln USD, podczas gdy w Polsce 24 mln USD, więc potencjał jest duży — uważa Robert H.M. Leng, wiceszef misji i dyrektor biura handlu zagranicznego w tajwańskim ministerstwie gospodarki.
Jego zdaniem, sprawdzianem dla Polski będą inwestycje dwóch gigantów, którzy zastanawiają się nad budową fabryk w naszym kraju (ale także w Czechach i Słowacji). Chodzi o AU Optronics (AUO) oraz Chi Mei, drugiego i czwartego na świecie producenta paneli LCD.
— Jeśli namówicie AUO i Chi Mei do inwestycji w Polsce, będzie to sygnał dla innych tajwańskich inwestorów, by tu przyjść — twierdzi wiceszef misji.
A myśli o tym wielu. Spośród członków misji, których miało być około 40, tylko blisko 30 szukało w Polsce partnerów handlowych. Reszta spotkała się z przedstawicielami Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ).
Według Roberta H.M. Lenga, import z Polski do Republiki Chińskiej (oficjalna nazwa Tajwanu) wzrósł w ubiegłym roku o 46 proc. — do 60 mln USD, podczas gdy eksport do Polski był o 70 proc. większy i sięgnął 360 mln USD.
— Tajwan specjalizuje się w branżach informatycznej i elektronicznej. Z Polski importuje wyroby chemiczne, miedź i części do produkcji mebli — wymienia Robert H.M. Leng.
Polskim firmom zainteresowanym nawiązaniem kontaktów handlowych TAITRA (Tajwańskie Centrum Handlu, oddział rządowej organizacji wspierającej handel i inwestycje) oferuje bezpłatne stoiska podczas targów.