Za ciekawość płać prowizję

KZ
opublikowano: 2012-07-11 00:00

Kilka banków każe sobie płacić za sprawdzenie w bankomacie salda rachunku.

Ciekawość to pierwszy stopień do prowizji — wynika z raportu analityków Open Finance. Sprawdzili oni, które banki naliczają klientom opłaty za sprawdzenie stanu konta. Zdecydowana większość tego nie robi. Za darmo o stan konta mogą zapytać przy bankomacie (o ile maszyna ma taką funkcję) klienci BGŻ, BNP Paribas, BOŚ, BPH, ING BSK, Pekao, PKO BP, Citi Handlowego i DnB Nord.

W pozostałych bankach, aby zerknąć na konto, trzeba zapłacić albo udać się do odpowiedniej maszyny, gdzie będzie to bezpłatne. Na zróżnicowanie cennika wpływ mają także inne możliwości, jakie mają klienci poszczególnych banków. Np. w ING BSK i BNP Paribas jest to usługa oferowana wyłącznie w bankomatach należących do banku, a m.in. w Millennium czy Polbanku saldo można sprawdzać także w obcych bankomatach.

W Deutsche Bank PBC za darmo można sprawdzić saldo, tylko jeśli zrobi się to w sieci bankomatów z logo DB. W największej sieci Euronet będzie to kosztowało 1 zł, a w pozostałych 2 zł. Chyba najbardziej skomplikowana jest tabela opłat w Banku Millennium, który nie nalicza prowizji za wyświetlenie salda na ekranie bankomatu własnej sieci, ale już za wydruk stanu konta trzeba zapłacić 50 groszy. Tyle samo trzeba zapłacić za tę informację w maszynach sieci BZ WBK i Cash4You, a w pozostałych — 2 złote. Zawsze trzeba płacić za tę usługę, jeśli jesteśmy klientami Banku Pocztowego (0,50 zł), Getin Banku (0,99 zł), Aliora, Eurobanku i Kredyt Banku (1 zł), a także MultiBanku (1,5 zł), mBanku i BZ WBK (2 zł).

Według danych NBP, w I kwartale tego roku pytanie o saldo na koncie, historię transakcji lub zmianę PIN dokonano w bankomatach prawie 15 mln razy. To mniej więcej jedna dziesiąta wypłat gotówki.

9 Tyle banków nie pobiera opłat za sprawdzenie salda w bankomacie.