Nie tylko zamek w Gniewie szuka właściciela. Na sprzedaż idzie również letnia siedziba wielkiego mistrza w Sztumie.
Choć zainteresowanie XIII-wiecznym zamkiem w Gniewie było duże, w pierwszym przetargu nikt nie złożył oferty.
— Prawdopodobnie na początku listopada ogłosimy drugi konkurs, ale kwoty raczej nie obniżymy — twierdzi Bogdan Badziong, burmistrz miasta i gminy Gniew.
Cena wywoławcza pokrzyżackiego zamku sięga 41 mln zł. Według szacunków, jego modernizacja i przekształcenie w centrum hotelowo-konferencyjne pochłonie nawet 100 mln zł.
Pod młotek trafi też pochodząca z tego samego okresu letnia rezydencja wielkiego mistrza krzyżackiego w Sztumie. Wyceniono ją na 7,4 mln zł.
— To pierwszy przetarg na sprzedaż zamku w całości. Pod koniec października ukaże się ogłoszenie. Oferty będzie można składać do końca lutego 2009 r. — mówi Leszek Tabor, burmistrz miasta i gminy Sztum.
Szacowane inwestycje w odbudowę i modernizację XIII-wiecznej siedziby mistrza mogą sięgnąć nawet 30 mln zł.
— Rozmawialiśmy z wieloma inwestorami. Zdaję sobie sprawę z sytuacji na rynku, dlatego nie ma pewniaka. Cena jest jednak mniejsza niż za Gniew, a ustawa o sprzedaży zabytków pozwala na 50-procentowy upust od ceny w przetargu, więc może będzie nam łatwiej znaleźć kupca — uważa Leszek Tabor.
W Gniewie "pewniakiem" był Polmlek, czołowy producent z branży mleczarskiej. Wycofał się jednak, bo nie otrzymał kredytu.
Leszek Tabor podkreśla, że inwestorem w Sztumie powinna być firma doświadczona w tego rodzaju inwestycjach, jak Grupa Anders, która zainwestowała w hotel na XIV-wiecznym zamku w Rynie.
— Rozważamy zakup zamku w Sztumie. Sprawa jest otwarta. Mamy jeszcze czas na decyzję — mówi Andrzej Dow- giałło, szef Grupy Anders.