Zbigniew Jakubas zbuduje rurociąg

Paweł Janas
opublikowano: 2011-04-04 00:00

Gudzowaty, Krauze,

Inwestor wesprze import taniego diesla z Białorusi

Gudzowaty, Krauze,

Kulczyk, a teraz Jakubas.

Grono szukających zysków

w paliwach rośnie.

Dla polskich biznesmenów branża paliwowa jest niczym magnes. Szlak przecierał Aleksander Gudzowaty, który ponad 20 lat temu na handlu gazem z Rosjanami zbudował — mocno już dziś nadszarpniętą — potęgę Bartimpeksu. W ubiegłym roku na GPW pojawiła się spółka Kulczyk Oil Ventures (KOV). Dziś na polach Kazachstanu ropy i zysków szuka Petrolinvest z grupy Ryszarda Krauzego. Wreszcie międzynarodowym handlem ropą naftową od lat zajmuje się Marek Profus. Do tego grona już niedługo dołączyć może kolejny znany polski biznesmen i inwestor giełdowy — Zbigniew Jakubas.

Rura przez Bug

Według naszych informacji, spółka Energopol Warszawa, która wchodzi w skład jego grupy Multico, pracuje nad projektem budowy rurociągu paliwowego na Białoruś. Zyski chce czerpać z opłat pobieranych od każdej tony diesla, który rurociągiem będzie trafiał na polski rynek. Znany biznesmen potwierdza te informacje.

— Tak, Energopol Warszawa bierze udział w tym przedsięwzięciu wspólnie ze spółką Tanquid Polska — przyznaje Zbigniew Jakubas.

O projekcie tej inwestycji "PB" informował w ubiegłym tygodniu. Wówczas nie było wiadomo, kto będzie tajemniczym partnerem niemieckiego operatora logistycznego. Zbigniew Jakubas nie chce ujawniać szczegółów inwestycji. Marek Stoń, szef polskiego Tanquidu, także odmawia jakiegokolwiek komentarza. Nam udało się jednak dotrzeć do podstawowych założeń projektu. Tanquid Polska, który już jest operatorem bazy paliw w Radzionkowie na Górnym Śląsku, chce przy wschodniej granicy Polski, w rejonie Małaszewicz, uruchomić terminal, który ułatwi firmom handlującym paliwami przeładunek taniego diesla sprowadzanego z Białorusi na kolejowe cysterny. To pierwsza część planu. Druga to budowa — wraz z Energopolem — 10-15 km rurociągu paliwowego, który połączy istniejącą już bazę na Białorusi z jej polskim odpowiednikiem. Inwestycja Tanquidu ma przyciągnąć firmy paliwowe możliwością obniżenia kosztów transportu diesla do Polski (rurociąg jest tańszy od kolei).

Wszystko już było

Import tego paliwa z Białorusi uzupełnia obecnie niewystarczającą jeszcze produkcję polskich rafinerii. Tanquid prowadzi już zawansowane rozmowy z kilkoma firmami zainteresowanymi korzystaniem z nowej bazy i rurociągu. Budowa samej bazy to wydatek około 10 mln EUR, rury — 7-8 mln EUR. Cała inwestycja ma zostać zrealizowana w ciągu dwu-trzech lat. Rurociągiem trafiać ma do Polski od kilkuset tysięcy do miliona ton paliwa rocznie. Dla porównania: obecnie nasz kraj zużywa ponad 12 mln ton diesla.

Niecałe dwa lata temu resort skarbu zablokował podobną inwestycję, którą miał jednak zrealizować państwowy Operator Logistyczny Paliw Płynnych (OLPP). Co ciekawe — także z Energopolem. Teraz inwestorem jest firma prywatna, ponadto — mocno zdeterminowana.

I po co to?

Przedstawiciele skarbu państwa nie chcieli oficjalnie się wypowiadać, ale entuzjastami projektu nie są.

— Pytanie, czy w sytuacji, gdy Lotos zakończył program 10 plus i znacząco zwiększył produkcję diesla, będą potrzebne dodatkowe jego ilości. Rynek nie jest aż tak chłonny, a przecież także Orlen ma potencjał do zwiększenia produkcji oleju napędowego. Poza tym już dziś 11,5 proc. oleju napędowego rocznie importujemy z Białorusi i nie ma to znaczącego przełożenia na ceny tego paliwa w Polsce. Sądzę też, że gdyby projekt był opłacalny, już dawno zostałby zrealizowany — mówi wysoko postawiony urzędnik resortu skarbu.

— Koncepcja budowy połączenia rurociągowego pod Bugiem poruszana jest od ponad sześciu lat. Przez ten czas pojawiało się wiele sprzecznych i mylących informacji, dotyczących celów i założeń związanych z tą inwestycją oraz podmiotów w nią zaangażowanych. Dlatego nie będziemy na tym etapie komentować tych doniesień — dodaje Beata Karpińska z PKN Orlen.

Z niejednego pieca

W 2010 r. Zbigniew Jakubas został sklasyfikowany na 29 miejscu na liście najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost". Z kolei w tegorocznym rankingu 100 najbogatszych Polaków miesięcznika "Forbes" z majątkiem ocenianym na 880 mln zł zajął 20. miejsce. Jakubas jest m.in. właścicielem grupy kapitałowej Multico oraz udziałowcem firm kolejowych Feroco (patrz — tekst obok) i Newag. Jest także akcjonariuszem spółek giełdowych: Mennicy Polskiej, Optimusa i Polnej. Inwestował także wcześniej w media. Był m.in. właścicielem kilku znanych tytułów prasowych: "Życia Warszawy", "Kuriera Lubelskiego" czy "Sukcesu". Jest także prezesem Polskiej Rady Biznesu.